KLMK - 9 LITER lyrics

Published

0 112 0

KLMK - 9 LITER lyrics

[Zwrotka 1] Chciałem miłości i troski, więc oddałem Tobie serce A wiesz co jest najgorsze? Że ja bez Ciebie go nie chcę Bez Ciebie go nie chcę, takie nie jest mi potrzebne Może oddam je na przeszczep jeszcze zanim stąd odejdę Przyrzeknę Ci na szczęście, że zostanę już na zawsze I jeśli mówię kocham, to czuję to naprawdę W małym stopniu to zabawne, albo może trochę śmieszne Ale pragnę tylko Ciebie i kurwa ja nie chcę więcej Może umrę, lub się przećpam, albo na zawał jebnę Bo po klucz do twego serca gdzieś daleko pobiegnę Tak jak matka jesteś jedna, dla mnie będziesz wyjątkowa I jeśli miałbym dziś umrzeć, to z Tobą w Twoich ramionach Choć zostałabyś samotna, to jednak ja duchem będę Obiecałem nie opuszczę bo przy Tobie jest me miejsce Siódme niebo - własny raj, kiedy jesteś blisko mnie Piękne słowa - 9 liter, to szczere - Kocham cię... [Zwrotka 2] Nie wybaczę sobie nigdy, no i nigdy nie pozwolę Aby nastał taki moment, że chciałabyś stąd gdzieś odejść To co Góral dać Ci mogę, co najlepsze mam w sobie I tak jak Edzio teraz stoję i moknę przed Twoim domem Jeśli wyjdziesz to ci powiem, szczerą prawdę z moich ust że gdy nie ma Ciebie tu, moje życie spada w dół, #PEZET Padam na pysk do Twych stóp, zaczyna brakować tchu I choć wnętrze jest w pół martwe, to wyczuwam pustkę tu Nie mam siły tam powracać, moim sercem włada strach Ale kurwa wrócić muszę, bo to wszystko co ja mam Jesteś dla mnie jedną z dam, których nigdy nie opuszczę Jeśli nie wiesz kto jest drugą, to mówię o przyszłej córce W moim życiu bywa różnie, lecz jednego jestem pewien że ja chciałbym za Was umrzeć, wtedy byłbym dumny z siebie Będąc przy Was - mam swój Eden, lecz me życie straci sens Kiedy znów zmarnuję szansę, i rozkocham w sobie śmierć...