Kleszcz - Lokomotywa istnień lyrics

Published

0 41 0

Kleszcz - Lokomotywa istnień lyrics

[Refren] Molekuły - marny proch Tą samą kolejką wszyscy jadą W tą samą stację, w tę same drzwi Molekuły - marny proch Nieważne miejsce, przedział, czy wagon Jestem tam ja i jesteś Ty [Zwrotka 1] W pierwszym jadą ci bez grzechu, bez grzechu Pierwszy jest pełen uśmiechu - źle myślisz To nie ta sama od Brzechwy Jana - źle myślisz Oni dopiero przyszli - jadą Drugi wagon to bezpieczny azyl Gdzie słońce praży, przy czym nie sparzy Gdzie wiedza stoi na straży spokoju Cicho Dalej, gdzieś w kącie, w cieniu, nie wiedzieć czemu - Niechciane, pominięte dzieci problemów To istoty, których zły dotyk nazwał Niechcianym szczęściem z wagonu - sieroty Dalej, ogień tu zimny [?] duzi Prawie duzi, on, ona wybierać musi Przygoda skusi, nieraz, liczy się tu i teraz Rób tak byś nie żałował drzwi, które otwierasz Co cię nie zabije, to Cię wzmacnia Różni nas ten wagon, a połączy stacja [Refren] Molekuły - marny proch Tą samą kolejką wszyscy jadą W tą samą stację, w tę same drzwi Molekuły - marny proch Nieważne miejsce, przedział, czy wagon Jestem tam ja i jesteś Ty [Zwrotka 2] Dalej, to ci, którzy wzięli rękę całą, a nie palec To ci, którzy zmarnowali talent Za kare, za grzechy nowe, grzechy stare Dalej nie wiem, ważne byś w tłumie tym nie znalazł siebie W piątym - nic nie widać - wyłączyli światło W piątym - nic nie widać, nikt się nie zamartwia Tu plaża, zamki z piasku, tu nic nie widać, tu po omacku Porywali, zakochali szczęśliwie i pokój dla nich Wagon co, dorosłość rozpoczyna Gdzie adrenalina, gdzie Olimpia, Darwina Wszystko szybko, prędko, stale Byleby to w finale, jak szczury w kan*le To kabaret mar-marionetek, lalek W ostatnim wielki zegar sekundy odlicza to Muzeum życia, gdzie czas robi wernisaż Portretami, a na nich ci sami Jadący wagonami, zmarszczkami malowani Kiedy dopisze szczęście to namaluje też i Ciebie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]