Klarenz - Złote Kalorie lyrics

Published

0 89 0

Klarenz - Złote Kalorie lyrics

[Refren] Zanim skończy się dzień, słońce pomacha na pożegnanie nam Zanim noc powita nas, czas temu było za dnia środkowy palec dać Kieszeń szybkie trawienie ma; to złote kalorie, no to spalę hajs Może zostało niewiele lat, po co na plecy sobie kładziesz głaz Po co kładziesz głaz Po co na plecy sobie kładziesz głaz?! Kieszeń szybkie trawienie ma; to złote kalorie, no to spalę hajs Może zostało niewiele lat, po co na plecy sobie kładziesz głaz Po co kładziesz głaz Po co na plecy sobie kładziesz głaz?! [Zwrotka 1] Nie wiem jak tobie, mi się już nie chce ziom, kolega niesie w butelce coś Polityka, dziś pieprzę to, gadamy o głupotach póki mamy jeszcze głos Głupie rzeczy się dzieją, lepiej schowaj te foty gdzieś na dnie na dysku Zajęte dupy lukają na typów, każda z nich tak jakby pragnie zdobywców Nie czają, że się na to samo łaszą, niby tak bardzo inny nowy adorator Po paru miesiącach będzie to samo, ale chwilowe emocje na bogato Nie chce się ludziom dbać o to; tylko czekają aż się samo wypali Każda kandydatów ma potąd - szukają dalej, taki mają nawyk Wszystko w normie, odwracam wzrok do szklanki Oczy odp**ne, kluby skrywają dziwne okazy tak jak Atlantyk Nieistotne miejsce akcji, złote kalorie płoną, nie tracą blasku Historia zatacza swoje koła, ta religia zawsze miała wyznawców Złote cielce i kto da więcej tu się nie pije tylko po zwycięstwie Spadasz na dno? nie tylko na Evereście bywa niebezpiecznie Mam ludzi którzy mi rzucą linę, są moim największym sukcesem Teraz moje plany odmroziłem, tym razem w powietrzu czuć metę [Refren] Zanim skończy się dzień, słońce pomacha na pożegnanie nam Zanim noc powita nas, czas temu było za dnia środkowy palec dać Kieszeń szybkie trawienie ma; to złote kalorie, no to spalę hajs Może zostało niewiele lat, po co na plecy sobie kładziesz głaz Po co kładziesz głaz Po co na plecy sobie kładziesz głaz?! Kieszeń szybkie trawienie ma; to złote kalorie, no to spalę hajs Może zostało niewiele lat, po co na plecy sobie kładziesz głaz Po co kładziesz głaz Po co na plecy sobie kładziesz głaz?! [Zwrotka 2] Oni chcieliby tylko pchać towar łaku, weź dmuchaj w łakomat Słuchajcie, Wielkie gwiazdy już nie ma sensu grać po nas Scena spalona, lawa rozpuszcza wasze chore ambicje i ego Poparzycie sobie wasze drogie buty, złoto warte mniej niż zero Jak będziecie się bujać groźnie kiedy grunt pod nogami się wali wam? Jesteście tej sceny kaloriami, przyjdzie Chodakowska i spali was Tyle lat ignorowali nas, przebijam mur na który wcześniej lałem Zakaz wstępu? stary aaa nie patrzyłem co było napisane I gówno mnie obchodzi jakaś opinia poczytnego gimba z avatarem Dla siebie i dla Was grałem jak się nie podoba to nara, panie Twoi ludzie się mylą ziomal, moi ludzie już idą po was Siedzę na kanapie patrzę na reakcje i wpierdalam winogrona Moja fala przeleciała, tama nie działa - wysyłam za karę żywioł Miała być beka a powaga czeka was, jednak wygrywa sk** yo Nie wszystko złoto co na wierzchu się wydaje że jest nim Tutaj mowa o tych klonach co mają stylówki lepsze niż wersy [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]