[Zwrotka 1: Białas] Jeden mój koleżka prawie się zabił Drugi zmarł, więc do Boga żywię dalej nienawiść Tylko jeden wers ciszy dziś mu mogę zostawić Ale gdzie był wtedy Bóg? Może znów go zawołał Typ co chce jechać przez życie, a ma półtora koła W domu czeka już na niego jego wkurwiona żona Co wciąż maluje paznokcie, słucha GrubSona z iPhone'a Więc jej mówi: "podnieś dupę, pójdź do pracy" Ale chyba po stu latach dotrą jego postulaty Dawno już by ją zajebał kładąc na nóż łapy Tylko że by się zajęła prokuratura tym Mało tego, wyhodował ziomka oszusta Co ciągle zapomina o zaległych paru stówkach Miała być po piętnastym gotówka Wjeżdża szesnasty wers, a kiermana nadal pusta jest [Refren: King Tomb & Białas] Ogólnie to się lubię bawić, ale czuję nawyk To są nasze trudne sprawy I gdy chodzimy ulicami To widzimy ludzi zdanych, tu na siebie samych Zanim coś osiągną psują plany, które układali A wciąż to samo gówno przed oczami Choć mieli od chuja wiary, no to zaprzestali Bo przejebane, każdy z góry ma i... [Zwrotka 2: Tomb] Gdzie nie spojrzę czuć nienawiść – to kochamy Może żyję bo nie warto już mnie zabić, co? Trochę piszę, bo nie bardzo czuję ah i oh Gdy jesteś marginesem, no, bo jesteś z naszych stron To walka z systemem, jak Crips o teren Bo sumienie wciąż nie czerwienieje A kolejny upadek to przed wstaniem na rozgrzewkę To test, kto da mi rękę, a kto sępem A więc chętnie na duchu podupadnę Aż mi miejsca na Twoje modły zbraknie Będę gryzł po kostkach jak mi głowa spadnie Zamieniam hejty w propsy, bo ja zmieniam to naprawdę Mój ziomek był tak blisko śmierci, że przyznał Że robił rzeczy, o których w życiu by nie myślał Czyste to jak kryształ, gdy wpierdalasz się w to gówno Najłatwiej jest powiedzieć: "no, trudno" [Refren: King Tomb & Białas] [Zwrotka 3: KęKę] Ogólnie się lubiłem bawić, tak okrutnie się musiałem zaszyć Nie wiesz jak gówno wchodzi w nawyk nawet Życie to cud, ja zmieniam plany trudnych spraw Znów brud, ale ciągle gramy nowe rapy Młody mi mówi, że mnie słucha, ja myślę o tekstach Rzucanych "kurwach", prochach i dupach, innych rzeczach Nie przychodzi, gdzieś tam siedzi, się tej strony strasznie boję Że w przeciągu paru godzin może wrócić to na dobre Przejeżdżam dłonią po zgrubieniu nad tyłkiem Wchodzę do sklepu i odwracam oczy zawsze Coś podpowiada: "no, dawaj, se Kiki łyknie" Wbijam w głosy, wytrzymuję i tak patrzę w oczy pannie Mam najebaną banię trudnych spraw Nie narzekam, bo jak miałem gorzej też dawałem radę Sam wybrałem życia styl, wziąłem sobie rap za fach A ogólnie to tak w kurwę się lubiłem bawić [Refren: King Tomb & Białas]