Kazik - "Telefon z Istambułu" (Telephone Call From Istambul) lyrics

Published

0 113 0

Kazik - "Telefon z Istambułu" (Telephone Call From Istambul) lyrics

całą noc na potłuczonym szkle w szafce z lekarstwami tkwię hotel nad świr – ziemne morze spadł gwizdnął łbem o biurka blat pod sufitem małpa na wentylato za dolara na niebiesko osła po miałem dziś telefon z Istambułu lila – róż dobrze że do domu wracasz już czy mi sprzedasz działkę gdy się zetnę tak jak ty przeskoczyła iskra co nie ufasz mi wkurza mnie twojego niebieskiego płaszcza luz jesteś martwy lepiej w domu zostaw wóz hasło: jest sobota więc festiwal ciągle trwa odzew: perła w piątek może być ze szkła włosy blond przepustką do Buelah mogą być ale twarz za kwefem musisz skryć suchy jak wyschłego morza brzeg czujny jak wytrawny szpieg zszedłem na dół chciałem smoking ku byłem w samym kapelu na czerwonym świetle wyrósł policjanta cień znów wyciąłem z życiorysu jeden dzień miałem dziś telefon z Istambułu lila – róż dobrze że do domu wracasz już