Kazik - Wiek XX lyrics

Published

0 377 0

Kazik - Wiek XX lyrics

Wiek dwudziesty na finiszu przyprowadza wielkie nędze Coraz szybciej goni całość może tego ja już nie chcę Z moim zdaniem jak i z twoim nie za bardzo chcą się liczyć Nie umiemy wypowiedzieć tego co chcemy policzyć Każdy minister to gangster - taki efekt jest całości Każdy gangster to minister - swojej własnej działalności Słudzy stali się panami i poznali tajemnice Powiedz szybko jak bezpiecznie wyjść wieczorem na ulicę Każde serce się przelicza, każdy rozum księgowany Nie ma rady, nie ma rady, jestem za słaby na zmiany Nawet sam za bardzo nie potrafię się zmienić To jest problem i czy mam jego zostawić? Koronacja w telewizji w każdą estetykę trafia To pytanie jest poważne - Czy już światem rządzi mafia? Czy tylko jego częścią, ale mniejszą czy większą I czy lepszy jest kamuflaż gdy technikę mają lepszą Bowiem nie ma lepszych źródeł niż publiczne są pieniądze Który mądry gangster by przepuścił lada taką okazję Się widownią nie krępuje tylko leci kodem nowym Polityczno zawodowym, i się, kurwa, czuje zdrowym Gdy nożyce, które widzę się bez końca rozwierają To bogactwo daje tempo, biedni z tyłu zostają Na widowni aplauz taki jakby łaizdreip mat śotk Czy to ci się nie podoba ale to jedyny podział Liga Mistrzów, Liga Mistrzów! - kto odpadnie ten zostaje Nowe charty się ścigają na wybiegu i rodzaje Tych pościgów bezustannych to zależą od kultury Lecz element nowojorski jest właściwie wszystkim wspólny To jest etos dominacji i nie będziesz miał wakacji I przynajmniej przez pięć pierwszych lat nie myśl o prokreacji Tutaj w firmie tego nie ma, to firmie zawadza Kokaina sprawia, że energia cię rozsadza Możesz stanąć w szeregu już gotowy do biegu, hej Tłumy uczuć rugowane do zasady kupowania Możesz z domu nie wychodzić, a istotę zamawiania Zapodajesz Internetem z przeglądarką Microsoftu Co pieniędzy ma najwięcej, bogatego lotu więcej Koronacja w telewizji w każdą estetykę trafia Jednak lepiej jest na żywo lecz nie każdy to potrafi Zawodowa pracownica laskę miło zrobić może Po wypłacie już jej nie ma i w jakim chcesz kolorze Bowiem czas to jest pieniądzem i to ważne przykazanie Zamiast tamtych dziesięciu niech w pamięci ci zostanie A może chcemy jeszcze? Z trzecim czasem w całej stawce można jeszcze się utrzymać Ale z tyłu za plecami daje czuć się inną postać Która ci na plecach siedzi i liczy na wypadek Świat pod rządem mafii pełen wpadek jest i zagadek Wypasieni konsumenci których każda nowość kręci Dla nich wszystkie te starania dla nich to się wszystko kręci Tylko trochę ludności coś tam jeszcze produkuje Cała reszta tylko usługuje oraz informuje Wiek dwudziesty na finiszu przyprowadza wielkie nędze Prędzej, prędzej, prędzej, prędzej, prędzej, prędzej! Z moim zdaniem jak i z twoim już nie bardzo da się liczyć Nie umiemy wypowiedzieć tego co chcemy policzyć Ćyzcilop ymechc oc