W końcu możemy zacząć grę, bo już porozstawiałem pionki Nie dzielę raperów na smutnych czy nie, się patrz na to czy mówią Ci prawdę Zawsze mówiłem co myślę, bo nie chodzi tu o piątki Przybite przy barze przez typa, co w szale sprzedałby własną matkę Zimna i twarda ta gra, ja sunę jak lodołamacz By wjebać się mocniej i zawsze zjeść scenę, trochę namieszać #Catrina po stanach Jebana wiara w siebie mnie kiedyś zawiedzie, idę [?] krwią na stopach Przez wiarę skończę na dnie #Fryderyk Barbarossa Ta lepsza połowa mi każe już przestać, gorsza połowa mi każe was besztać Izrael, [?] świeczniki w logach, od słowa do słowa wchodzę by wieszać Nigdy nie byłem tak mocny jak teraz, choć blizny na chwilę mi weszły w nawyk Nigdy nie byłem tak pewny jak teraz, choć pizdy chciały bym spieprzył sprawy Wbiję się na każdą scenę tego jebanego państwa Zginę prędzej niż zobaczysz jak odpadam, nie ma szans na To bym odpuścił, trzymaj kciuki, wchodzę by rozjebać Nigdy nie zawiodę, bo za dużo tu poświęcam