Karim Koszmar - W TOKU lyrics

Published

0 118 0

Karim Koszmar - W TOKU lyrics

[Zwrotka 1] Karim, ten ziomek, co wychował się w bloku Patrzył krzywo na wrogów teraz mówi im pokój Pod tym niebem my wciąż jesteśmy tacy sami Respekt dla podziemia, szacunek dla nielegali Na fali, koszmar nie patrzył czy mu się kali Dla tych, co nie nalegali do końca sobą zostali Wzięli świat, jaki dostali i nigdy nie narzekali Hanysów z kopalni i górali na hali Podział? Cisza głucha, gdy nikt nie słucha Jaki podział, larmo! Dawaj mata, gdzie jest wóda? W toku, znaczenia tatuaży w tłoku I uwaga na tych z piekła jak i na tych z obłoków Na forum chorób, koloru horroru Z powodu tego tworu, co z pozoru jest bez taboru I gdy idą przyjaciele, co niosą szczęście I częściej zamiast kwiatów mają nóż w ręce Chcesz tęcze? Poznaj, jakie barwy ma melanż Bo tu czerń to tam gdzie się rodzisz i gdzie umierasz Ja poczekam, poczekam, choć droga przetarta Jesteś fajna ale maybe I see you next life time Butelka, dym, ta rozmowa wystarczy I nie muszę się pucować starszym kolegom z branży Mam w oku drzazgę, zwiastun amoku Paragrafy sprawy nawet na boku są w toku [Refren] Karim w toku, Meridialu w toku Rap łap to, wiesz, że warto w toku ¾ w toku dla projektów z bloku Południe tu jest w toku Underground Renoma w toku Wojna kontra spokój w toku To hip-hop kultura w toku pokój! [Zwrotka 2] Hejterzy strzelają, ale nie trafiają w sedno Bo tu styl i flow i wiedza jest na pewno Na zewnątrz kilku typów pluje mi na imię Ja ich stawiam pod ścianą i biorę na siebie winę Przełknij ślinę, to jeszcze nie wszystko dzisiaj Moje sumienie walczę z nim bez pokrycia Teraz patrzę w jej oczy, nie chcę nic więcej wiedzieć Bo ją kocham, ciebie mógłbym, co najwyżej przelecieć Na parkiecie, w markecie i w internecie Dziewczyny chcą ze mną fotek, a nie znają mnie przecież I żebym się podpisał, ale zgubiła pisak Mówi, choć poszukamy, ja mówię może nie dzisiaj YO! Zbieram ekipę, jedziemy na koncert To już dziesięć lat, choć finansowo minus na koncie Wiesz jak jest, nie myślałem by zarobić na tym Bo są garnitury, białe kołnierzyki, znam schematy Jadę tam, jadę sam, jadę w jedną stronę Mam plan, mam kram, bo to jeszcze nieskończone Kości rzucone, cesarz na Rubikonie A słabszy freestyle'owiec niech spłonie na ambonie Znika credo, przeto, skutkiem tego Są ci, co za żeton robią z siebie kabareton Ja soje z boku, przyjdzie czas, wie to ogół A sprawy są w toku, w zakresie hip-hopu [Refren] Karim w toku, Meridialu w toku Rap łap to, wiesz, że warto w toku ¾ w toku dla projektów z bloku Południe tu jest w toku Underground Renoma w toku Wojna kontra spokój w toku To hip-hop kultura w toku pokój! [Scratche] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]