Kangur - Mała lyrics

Published

0 106 0

Kangur - Mała lyrics

Ej mala zrobmy to tej nocy To czas by w kolejny etap wkroczyc Wciaz pociaga mnie twa figura Wiec nie powstrzymasz dzis kangura Wiem, ze masz ochote i chcesz sie piescic Twoje mysli latajo nade mno jak sempy Widze jak przygryzasz wargi Wiem, ze to z mysla na temat mojej palki Rzuce cie na lozko, pokaz co masz pod bluzka Badz moja prywatna, ekskluzywna prostytutka Ja bede twoim pimpem, choc to nie zaden biznes To czas by nasze stosunki staly sie blizsze Zadbam o klimat, butelka wina Lecz nie po to zeby cie latwiej wydymac Po prostu chodzi o luzna atmosfere Bo wiem, ze zjada cie trema przy takim raperze Gleboki wdech skarbie, lap swobode Zrobilas sie czerwona jak dywany po ktorych chodze Masz mrowki w majtkach? swedzi cie cipsko? Nie ma problemu moge wlozyc kij w mrowisko Ej mala zrobmy to tej nocy To czas by w kolejny etap wkroczyc Wciaz pociaga mnie twa figura Wiec nie powstrzymasz dzis kangura Wybor masz ogromny krzeslo pralka Stol parapet osiagniesz szczyt jak w alpach Moj jezyk rozkreci cie jak wiatraki Nie badz jak don kichot nie ma sensu walczyc Mozemy zrobic to w kuchni to twoja bajka Jak jestes kura domowa to wysiaduj moje jajka A skoro juz o nich to wiesz moja panno Ze zawsze dla ciebie serwuje je na twardo Wiem, ze malo romantyczny ze mnie partner Ale to w tej chwili chyba niezbyt wazne A jesli chcialabys possac moszne Smialo jak na kangura przystalo mam duza torbe Spoczko podejdz do mnie moja foczko I sie rozkrocz ja wejde w twoje kakaowe oczko Chyba nie musze sie powtarzac, ze dranie tak majo Nie mam sie czego bac, piekne dupy nie srajo