Kaliber 44 - Baku Baku to jest skład lyrics

Published

0 357 0

Kaliber 44 - Baku Baku to jest skład lyrics

Baku Baku to jest skład Raz Dwa teraz DaB Czyli mój brat powie co jest nie tak Czego tu brak? Baku Baku bez wad. Z DaBem od lat ja wprowadzam nowy ład Czy jesteśmy nad Czy mówimy szach i mat Czy klimat Baku Baku ciężki jest jak kat Od lat tematem K44 nie był gnat Pif Paf Sratatata Chce mi się chce mi się chce mi się śmiać Bo to chyba nie tak Na głowie stawiam świat Jestem wolny jak ptak Lubię Baku Baku chcesz to ze mną zakurz Zaproszę dziewczyny zaproszę chłopaków Baku Baku to jest skład jadę na Cannabis Cup W programie to co najlepsze w Amsterdamie Nie czas na spanie Amsterdam wciąga mnie Ty robisz to co chcesz i ja robię to co chce Ej! dziewczyny i chłopaki Bo jeśli macie pełne baki to zapraszam was do draki W chińskiej dzielnicy jak w mojej okolicy Chłopaki to już mają oczka jak szparki A ich zegarki przez cały czas pokazują, Że chłopaki rapują w tym dobrym kierunku Przepraszam bardzo którędy do Baku Bakowa? Tam gdzie ci chłopcy stoją. Dziękuje bardzo panu Ilu chłopaków się zebrało Każdy swoje nadaje każdy wibruje tak jak mu się Wydaje i pasuje Wujek czuje i rapuje i w to wierzy Do czego zmierzy? Zobacz jak to wszystko zachęca nas do tańca To jest styl rapowego popaprańca, Który popaprany przez całą godzinę namawiał do Jointów swoją rodzinę Zobacz jak w helikopterze śmigło się kręci Wszystkie złe rzeczy ulecą z pamięci Tylko dobre zostaną Ty zostaniesz z głową Wymieszaną Baku Baku Baku Baku Bakuuu Baku Baku to jest skład Baku Baku to jest skład Raz Dwa teraz DaB Czyli ja powiem wam Co jest nie tak Kiedy baku jest brak wtedy czuje się tak Jakbym leżał na wznak Mówił wszystko na wspak A Ty Bakaj i fru tak że braknie ci tchu Nie potrzeba mi snu kiedy oni są tu Z nami ciągle nowe głoski, skład niebezpieczny Jak Albert Sosnowski, więc porzuć troski Z nami ciągle nowe zdania - skład fantastyczny Jak sztuka kochania Więc porzuć zahamowania Bo to nie zbiór pustych bzdur Jak dezyderata nie tracę czasu na to co mi koło chuja lata Jak Gari Kasparow dam Ci szacha potem mata Jak w siatkówce nie odbierasz, to to strata, przejście Jak Bruce Lee - fu, fu, fu smoka wejście Baku, baku AbradAb i trzecie podejście Zobacz z której strony, nadchodzą oni w Pogoni z mikrofonem w dłoni, nigdy nie nasyceni Zawsze łakomi - by znaleźć się na fonii I ładować aż do sił braku Potem uzupełnić w swoim baku do pełna paliwo By tworzyć tworzywo muzę żywą z perspektywą Co iskrzy jak krzesiwo w umyśle K 44, Wujek, D.J. Bart, C.N.E. ściśle Obleceni przez zielony kwiat, baku, Baku squad Razem od dwóch lat czuwa chiński zwiad By nikt z nas nie odpadł, za nami drogi szmat Robota owocna, emocja mocna - jak biała wdowa Ten tylko się dowie, kto raz Cię już spróbował I od razu w rytm przytakuje Twoja głowa Ja bakam, bakam, bakam, mikrofon w rękę, Latam, latam, latam z dźwiękiem po eterze W zadymionej atmosferze - kto chce niech bierze A kto chce niech odmawia to prywatna sprawa Mnie znów chęć napawa by E chłopaki czy coś sturlać macie? Niestety jesteśmy już zieloni w tym temacie Szkoda bracie, szkoda bracie szkoda bracie Ja odpocznę a w tej chwili Bart i Feel-X Baku baku to jest skład Baku baku to jest skład Baku baku to jest skład Baku baku to jest skład Baku baku to jest skład Baku baku to jest skład Baku baku to jest skład To jest To jest To jest To jest To jest...