[Zwrotka 1: Kali] Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po mikrofon Wtedy nie wiedziałem gdzie te słowa mnie zaniosą 2.4 na dobę siedem dni tygodnia otoczony hip-hopem Od biedy chciałem uciec złym tropem To było zanim zrozumiałem że nie warto Szalone dni zamieniły życie w hardcore I nie ma co kryć z każdą kolejną wpadką Policzyły się me dni skończyło się odsiadką Tak to rap uratował moje życie Dzisiaj dobrze już wiem to losy spisałem w zeszycie Wiem Ty też skrycie marzysz jak, ja marzę Bo to jedna miłość gdy płaczesz, ja płaczę Nie szukaj przeinaczeń jebać te dissy Ważne to co nas łączy podziałów nie szukaj przyczyn Nie dla zdobyczy nie dla sławy nie dla sosu Ta gadka nieśmiertelna sztuka wyjścia z chaosu [Refren: Paluch x2] Porusza skały i burzy mury Niszczy podziały społecznej struktury Nie jesteś gorszy tu jesteś równy To Hip-Hop (Hip-Hop) [Zwrotka 2: Paluch] Prostuje środkowy palec dla wrogów mej kultury Jestem rap radykałem słowem poruszam tłumy Brzydzę się fałszem prawdę daje na kolumny Hip-Hopu dzieci są razem mamy powód do dumy To jest ta siła która wyrosła na blokach Pop to kiła Hip-Hopu nie ma na bilbordach Masz styl to go pokaz molotov czy bitex You can dance b-boy'e kasują ich frez'em Nacisk na technikę lubisz rymów przesyt? Trawka hasz tagi spray pucha kraty zeszyt Piszę wersy rzucam mięsem rzeźnik Piszę z sercem z pasji nie dla pensji Dj'e mają andrzejki topią się w wosku Ławka do tyłu czapka nie jesteś w wojsku Hip-Hop na fali rapu reprezentacja Paluch i Kali B.O.R. Ganja Mafia [Refren: Paluch x2] Porusza skały i burzy mury Niszczy podziały społecznej struktury Nie jesteś gorszy tu jesteś równy To Hip-Hop (Hip-Hop) [Zwrotka 3: Kali] Usłysz prawidła i poczuj brud basu Na betonie arcydzieła jak Pica**o naszych czasów Wirujących adidasów nie zabije pop chałtura Dj weź coś przyszuraj dokręć do rana Pul-up Ktoś pierdoli że umiera ta kultura Ale póki my żyjemy nie ma chuja skończ się rozczulać Hip-Hop nie umarł tak jak Bigi i 2 Pack To kolejna historia spisana po buchach Niech gra fura ziomek lecimy dziś ostro Utoniemy w oldskulach bania dół góra non stop To Kali Paluch nie jakieś chujowe ciulostwo Robimy gnój tu robimy gnój jak Woodstock [Zwrotka 4: Paluch] Sprzedajemy więcej płyt niż pop i rock Na koncertach mamy fanów a nie sztuczny tłok Dla rapu tracimy zdrowie krew i pot Życie oparte na Hip-Hop'ie pod wspólny lot Browary i konopie to nie tylko to Muzyka najlepiej kopie wie to każdy blok Każdy ziom jego dziewucha i matka Polska produkcja rap dorastał na tych klatkach [Refren: Paluch x2] Porusza skały i burzy mury Niszczy podziały społecznej struktury Nie jesteś gorszy tu jesteś równy To Hip-Hop (Hip-Hop) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]