KaeN - Od kołyski aż po grób lyrics

Published

0 225 0

KaeN - Od kołyski aż po grób lyrics

[Verse 1] Duży stres Burzy krew Kusi mnie! Wróży źle Wróży mgłe Wróży że Kruszy krew Dusi gniew Suszy łzę (Suszy łzę!) Że na dnie, że nagle Widzę mnie Wstydzę się Brzydzę że Upadłem Słysze szept (słyszę szept) Gryzę piach Widzę w snach Tu jest krach Czujesz strach Czuje w nas Z bólem w świat Pluje w twarz (pluje w twarz) Tobie tu W sobie lód W grobie chłód Chłodem grób Boże cud Proszę już Ześlij tu Naznaczony, pogrążony, posądzony, osądzony, osadzony, poniżony, uwolniony! O to grom - chmara pogan No to dno - wiara w Boga Wiara w zło - stara szkoła Oto On! - Droga tego, samotnego wojownika Chłodna dłoń dotyka jego... samego jego życia (jego życia!) On umiera, on się rodzi, on pożera, on nadchodzi właśnie teraz On dowodzi nie przeszkodzi! [Hook x2] Gdy zabraknie już mnie Świat nie zatrzyma się! Będę daleko stąd Po mnie zostanie głos! [Verse 2] Niosę krzyż! Piętno! - To moja Golgota Herosem dziś dziecko, chroni zbroja herosa Za ciosem idź pierdol wszelakie konsekwencje Proszę byś serio porażał konkurencje Zbiór zasad! Nie podążaj moim śladem Twór wkracza! On pogrąża swoim stanem Mur, zapał! Rodzę się zabiera śmierć Duch wraca! Chcesz czy nie zabiera dech Opętany, pojebany, zrujnowany, znowu BOSS Nawąchany, jego stany, z tego znany znowu sztos W progu złość! (w progu złość) To mój bagaż Mój bałagan Moja saga Moja szpada, którą władam, którą zadam dużą ranę Tym tytanem pozostanę, co pisane, co mi dane To uchwale Bogu chwale! Naszej Ziemi ukochanej Naszej Ziemi najeżdżanej Na tej Ziemi Ja zostanę - murem stanę! [Hook x2] [Verse 3] Miejskie, choroby sieją zniszczenie Ciężkie epizody szerzą epidemie Bezsens tego, nadzieją wybawienie Bezkres złego w imię czego znieczulenie Do grobowej deski pozostanę zbuntowany Z tej obranej ścieżki nie zejdę pokonany Zbyt wiele oddałem, żeby tak po prostu polec Zbyt wiele widziałem, żeby to był postu koniec Ruszyłem na krucjatę Poczuj artylerie! Zdobyłem aprobatę Wrogów przezwycięże Obudziłem psychopatę, to wygłodniały pitbul Wypuściłem watachę - stado wygłodniałych wilków Mimo zmęczenia, podąża się słania pielgrzym Mimo zmęczenia, żądza zostania wielkim! Drogi kompanie pozostaw symptomu w bród Żebym wygrał kampanie Tak mi dopomóż Bóg! [Hook x2] [Tekst - Rap Genius Polska]