Kabanos - Zbrodnia I Kara lyrics

Published

0 147 0

Kabanos - Zbrodnia I Kara lyrics

Staszek poszedł pograc w piłę na dworze Lecz padał deszcz, więc się wrócił Został w domu włączył jedynkę i obejrzał mecz piłki nożnej Wyjął wódę zaprośił Zdzisława do domu, by pochlać choć troche Zdzisław wyrzygał na spodnie Stacha i Stach krzyknął - O Boże! Stach gatkami przejęty powiedział Zdzichowi - Gdzie dostanę te spodnie? Zdzisiek odparsknął coś do Stacha, więc Stach zdesperowany popełnił zbrodnię Staszek poszedł do więzienia i spodkał tam Mariana Razem uknuli jak zwiać z okropnego więzienia I tak uciekali, i tak uciekali. Powietrza nie mogli złapać w usta Milicja za nimi, milicja za nimi. Gonią Staszka i Mariana Już ich doganiają, Marian upadł, złapali go A Stach nogi za pas i zwiał gdzie kaszanka rośnie Staszek poszedł pograć w kosza lecz nie miał piły, więc się wrócił do domu Włączył se dwójkę i zaczął oglądać mecz koszykówki Wyjął spiritus, zaprosił Zenka, Zbyszka i Mariana Zaczęli kłucić się o wynik meczu, gdyż założyli się o niego Stach zdenerwował się bardzo i wstał, poszedł do barku swego Otworzył go, wyjął spluwę i wycelował ją w stronę Zbycha, Zenka i Mariana Nagle padły trzy strzały i Zenek, Zbych i Marian razem padly Przyjechała milicja i zabrała Stacha do więzienia o zaostrzonym rygorze Stach miał nóż w kieszeni i na milicji popełnił zbrodnię Ale Zenek, Zbych, Marian mieli kuloodp**ne komizelki Zaczęli gonić Stacha po całej wsi, aż sołtysa obudzili Gonią Stach, gonią Stacha, a Stach ucieka Stach Ucieka Stach, nie uciekniesz nam Staszek dogonimy cię i wydamy milicji Aby cię zamknęli, ale Stach się nie poddaje, ucieka wciąż Wyciąga już setke, Zenon, Zbych i Marian z kajdanami za nim Nagle Stach zwalnia, a Zbych, Zenek Marian łapią go za nogi I karę za zbrodnie teraz Stach płaci