[Zwrotka 1: Głowa PMM] Otwieram oczy, wieczór był wczoraj srogi By wyrobić z terminem rzeźbiłem teksty pół nocy W kimę o piątej, dziewiąta na nogi Nieprzytomny, w insomnii, nie szkodzi, co zrobić? Kurs na rynek po pieczywo i owoce W kiosku przegląd sportowy, do domu cisnę z powrotem Herba z cytrą, kilka kanapek na szybko Włączę telewizor Chelsea gra z Aston Villa Dobra kruszonka na stole W pudełku jest blisko, odpalę konsolę W przerwie meczu lecę z misją k**zone 3, parę godzin wzięło w mig Słucham Cypress Hill przed 16 muszę wyjść Dzwonię do O.S.T.R-ego: „Bratku, jak tam aranże?" ”Mistrz-dziś tańczę” Nim wyruszę w tango porzucam frisbee w parku Dwa Tyskie w spożywce, by kondycji nie zabrakło „Tak ja to zrobię tylko dajcie” Dzwonię do O.S.T.R-ego: „Bratku, jak tam aranże?” „W porządku, zrobione, pełen luz, jak zawsze” Nim wyruszę w tango porzucam frisbee w parku Dwa Tyskie w spożywce, by kondycji nie zabrakło Pozdrów Szczecin. „Siemanko…” [Scratch] Today was a good day To był całkiem dobry dzień Wszystko dobre, co się dobrze kończy Ach co za dzień [Zwrotka 2: Wężu PMM] To był bardzo dobry dzień Wstałem rano, wśród swoich Zacząłem od jajecznicy z kawą Zadowolony, bo grypa puściła gardło wreszcie Więc zamykamy szpital, ej, dziękuję że jesteście Otwieramy drzwi do studia Wracamy po MPC Odpalamy zapalniczki W sumie postoimy jeszcze Są sprawy ważne i ważniejsze I tak odciąć się od świata, na śladach, zgrywamy wiersze Cieszę się w najlepsze, na ulicach czuję serce Tu gdzie muzyka niesie co jest najcenniejsze Wiem jak, zatrzymać gniew, co jeszcze? Wypierdalam stare zwrotki, bo mogę nagrać lepsze Co to za miejsce, w którym życie zmienia klimat I choć, mijają dni czasu wcale nie ubywa? Mam ochotę nagrywam, jak nie zaszywam się z tekstem I kolejny dobry dzień, czuję że u siebie jestem