[Zwrotka 1: O.S.T.R.] Jak odebrali Ci prawko, z pracy puścili z torbami Ktoś przerysował ci auto, ZUS ścigał ponagleniami Diler gonił Cię za gramy dzwoniąc na domowy numer Urząd kosił odsetkami grożąc atomowym długiem Nawet jakby własna matka, nie chciała ciebie widzieć Dzieci wyjeżdżają z miasta, skreśliły z listy życzeń Lekarz wyjawił Ci thriller, że został tobie tydzień Sąsiad napluł ci na szybę auta , nie widząc, że idziesz Nawet gdyby to by była prawda Nie wiadomo kto ma twoje dane, pomówienie świadka Nawet gdyby to by była magia Pomylone voodoo, mały podarunek koronnego diabła Kto ma dowody, to do wody – wody w usta Jakby przypisali Tobie powody zabójstwa Gdyby nie alibi, to by miało nie być jutra Korci, by napisać sms-y do pospólstwa… Jak twoja miłość dopuściła się grzechu Wspólnik z hajsem się zawinął, miał być finał interesów Nawet gdybyś chciał powiedzieć wszystkim o tej dawce stresu Jak kierujesz autem, nie pisz sms-ów [Refren x8: O.S.T.R.] Jak kierujesz autem, nie pisz sms-ów [Zwrotka 2: O.S.T.R.] Jeśli oddali Ci prawko, w pracy podwyższyli płace ZUS oddał zaległy banknot, w banku obniżyli ratę Dealer dzwonił z nowym staffem, mając coś dla Ciebie extra Urząd zwrócił Ci podatek z procentami jak w sylwestra Nawet jeśli twoja matka wygrała bańkę w totka Dzieciaki zdały na Harvard informując najpierw ojca Lekarz oznajmił, że forma twoja jak u noworodka Sąsiad zaprosił na obiad Ciebie, nie patrząc na koszta Gdyby nie było świadków, dowodów że miałeś swój ważny powód Jakby kasa zdobyta tą drogą przybrała nadzwyczaj legalny obrót haa? Danemu słowu lojalni kompani naprzeciw armii wrogów Jak ktoś ma nas osądzić to tylko jedyna prawda oddana Bogu, brat Jakby twoja miłość urodziła bez ekscesów Wspólnik przelał winny milion ponoć wszystkiemu na przekór Nawet gdybyś chciał powiedzieć wszystkim o serii sukcesów Jak kierujesz autem, nie pisz sms-ów Odbierz mi ogień, ja i tak wstanę nocą Księżyc pokaże mi drogę - jasny blask - białe złoto Szklany asfalt, puste miasta, wody tafla, deszcz Wybija niczym hi-hat rytmu takt, jak na słuchawkach w tle Jedźmy gdzieś, jak najdalej od stresów Jak prowadzisz, nie ma czasu na pisanie sms-ów Nie żal tobie życia, gdy bas torturuje kark Nie pisz nic, odłóż telefon, rozkręć volume na maks! [Refren x4: O.S.T.R.] Jak kierujesz autem, nie pisz sms-ów [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]