Justyna Krzyczmanik - Wychodzę lyrics

Published

0 219 0

Justyna Krzyczmanik - Wychodzę lyrics

[Hook: x2] Razem nam jest nie po drodze Otworzę zaraz drzwi i wychodzę, bo to nie zdrowe Bo tak dłużej nie mogę, ty chyba też, co chcesz to bierz Nie chcę widzieć cię więcej, to koniec, cześć [Verse 1] Znowu tu stoisz z walizką Do której znowu spakowałaś wszystko Wyjdź stąd szybko, bo zaraz tu mnie trafi szlag I rozpierdolę coś tu w drobny mak, daję słowo Dziś zastanawiasz się jak my mogliśmy być ze sobą, spoko Ja teraz myślę o tym też Ty zastanawiasz się jak dotąd mogłaś mnie znieść Wielka pani, wieczny PMS, wieczna kłótnia Nie do zniesienia po południu i do południa Weź nawet mnie nie wkurwiaj, weź mnie nie wkurwiaj bardziej że druga taka głupia to się dla mnie nie znajdzie Bo znam cię za dokładnie na wylot Jest pierwszą lepszą by tu tego piekła nie było To by się nie skończyło tak, co to za cyrk? Nie wiem jak to się stało, że się znaleźliśmy w tym Ty za sobą masz drzwi i jeśli chcesz to możesz w każdej chwili wyjść [Hook: x2] [Verse 2] Znowu stoimy pod drzwiami Znowu coś jest nie tak między nami Choć się kochamy mamy problem znów I ja mam spakowany plecak i brak mi słów I chcę uciekać jak dzieciak, bo mam już dość, tracę siły Czasem czuję, że się nienawidzimy że to na niby, że nie ma nas, tylko to głupio przerwać że mamy rację w tym co mówimy do siebie w nerwach I teraz nie wiem sam, mam w głowie mętlik Chcę się wyplątać z tej pętli pomiędzy nami Gdybym coś zmienić mógł pomiędzy nami To dziś bym wolał, żebyśmy się nigdy nie spotkali Mam dosyć tej jazdy, bo to jest chore A między nami chemia jest jak między ogniem i wodorem To się nie może udać, trudno Za sobą mam drzwi, już nie zobaczysz mnie jutro [Hook: x2] [Verse 3] Znów wychodzimy żeby wrócić W tym pojebanym świecie co robi zwierzęta z ludzi W tych pojebanych czasach gdzie wszystko trwa chwilę Szukałem cię przez lata i dzisiaj dla ciebie żyję Więc odstaw tą walizkę na bok Wiesz, że znów będzie tak samo Obok siebie, obudzimy się rano jak nam pisano Bo mnie wciągnie to bagno bez ciebie Choć czasem w bagnie podtapiamy siebie Chcę mieć tu codziennie obok mnie Bo nie obchodzą mnie te wszystkie dni, kiedy jest źle Gdy chcę uciekać albo kiedy to ty chcesz uciekać Ja wiem i ty to wiesz, że będziemy na siebie czekać To coś o przeznaczeniach, których się nie rozłączy Kiedyś będą o nas pisali książki O tej miłości co nie miała szans, o miłości w nas O tym jak mimo przeciwności pokonała czas [Hook: x2] [Tekst - Rap Genius Polska]