Junes - Nie-nawiść lyrics

Published

0 156 0

Junes - Nie-nawiść lyrics

[Verse 1] Ludzie to kurwy - wiesz, nawijałem to nie raz Jak wróciłem, to na siłę mi się każdy wkleja Jestem wściekły na grę za złamanie mi serca Jeden Junes znów tu wraca, spiralę nakręcam Pamiętam wszystkich, którzy mi kiedyś odmawiali Jestem silny jak nigdy i wkurwiony na nich Ty, wiedz, że tu wróciłem na dobre i to jest Styl, który nie mieścił się w Sokołowie Skurwysynu, wiedz jak bardzo mnie boli, co robisz Skurwysynu, nie masz broni, no i co mi zrobisz? Zawiść w chuj jak Jobix na żółtym Dinalu Czy każdy raper się musi kurwić w tym kraju? Stoję z boku pomału, nie chcę wejść na legal A ty psie w końcu na mnie, kurwa, przestań szczekać Chcę rozjebać serwery za to, co słyszę w necie Mam niszę przecież i nie wyjdzie mi lepiej Zamknij mordę lepiej, mówię czystą agresją Jeśli ktoś tu ssie pałę, to hip hop na pewno Kipię wściekłością na biznes i chcę to rzucić Bo rap to chujowy nałóg jak jebane szlugi [Cuts: DJ Te] [Verse 2] Wkurwiony podziemny raper - to brzmi ban*lnie Taki track to nie jest dobry ruch bynajmniej Czasem mam takie filmy, że rozpierdol niezły A na drzewach zamiast liści wisi większość MC's Mogę grać bez pieniędzy, ale w sumie po co Skoro mogę hajs z puli zabrać tym idiotom Nie jestem no-name'em, przynajmniej pod ziemią Moje długi spłacą ci, którzy mnie cenią Za mną stoi mała armia, ale bardzo oddana Zaniemówiłeś, wyrwali Ci jabłko Adama Z tego miejsca pozdrawiam każdego fana Jeszcze dużo dobrego ode mnie dla Was Nadszedł czas bym na stałe wszedł do gry Kiedyś byłem niepoprawny, dzisiaj jestem dobry Mogę zostać tu teraz, a ty miej przyzwoitość Nie udawaj, że nie byłeś wtedy zwykłą cipą Dziś za to mam nienawiść i ją ważę na tony Jak zawiśniemy, to w cerkwi jako ikony I nie mów, kurwa, Junes, weź odpręż się Moja nienawiść mogłaby być wzorcem w Sèvres [Cuts: DJ Te]