Jongmen - Linia Życia lyrics

Published

0 48 0

Jongmen - Linia Życia lyrics

[Zwrotka 1: Jongmen] Dni zbyt krótkie, a noce długie Leciałem łukiem Jak linia miedzy wskazującym a kciukiem Szklany tulipanów bukiet rozbił się z brwiowym łukiem W mieście włókien z wielkim hukiem krew Słodka jak cukier, gorzka jak czarna kawa Z białym szlugiem, biała zastawa To nie lukier Marsz żywych kukieł wypranych z moralności Szedłem z nimi łeb w łeb ku upadłości W złości wypluwałem gorycz jak zły Dość mi życia w deszczu z krwi, łzy Wielu oddało życie by spełnić bliskich sny Budując dom na szczycie jak ten z piasku i mgły Kim jesteś dzisiaj ty, znikasz w piasku jak Ikar Heurystyka wydawania sadów zamyka Jasno, światło zgasło, w ścianach ciasno Żeby śnić najpierw musisz umieć zasnąć [Zwrotka 2: Jongmen] Słońce w piątej fazie księżyca to linia życie Nie oświetli tego co masz przed nim do ukrycia Teoria strachu i bicza, blasku i cieni Psychiczne stygmaty, efekt zderzonych źrenic Odrzuceni jak John Merrick, chcą ból dzielić, Chcą świat zmienić, resztką martwej nadziej Świat losy zmielił, bez najmniejszej litości Rozbijają pięści o mur własnych słabości Na skraju wytrzymałości otwarta dłoń Zimna skroplona potem tak jak i skroń Linia życia, na niej krzyż a dłoń blada Wyryty ostrzem brzytwy jak biała flaga Przykryty białym płótnem o nic nie błaga Zamach na własne życie to nie odwaga Psychiczna słabość to plaga walka ogółu, czas Ułoży życie, ty sam je sobie ułóż [Zwrotka 3: Kali] Linia życia odciśnięta na twej dłoni w momencie narodzin Powie Ci o twej sile, nie ile masz godzin Powie Ci o energii, która w tobie jak limfa Spożytkuj ją w dobroci gdy złe te losy jak brzytwa Życie jak bitwa, chcesz wygrać zawinąć hajs Kiedy to sidła, ciemiężca, niewoli mas Niedoli twarz, często piękniejsza-paradoks Niż złotej karty plastyk, sztuczny jak botoks Rozetnij kokon co owinął Cię jak mumię Wóda i coco klecą ci od dawna trumnę Przez zgniłe żeby cedzisz, spoko Kogo oszukujesz? Pochłaniasz morze uzależnień, nie wiesz gdzie dryfujesz Linia tak cieńka jak włosy tej blondynki Która dymałeś wczoraj za kebab i drinki Podobno była pusta, niewiele was różni Całuj jej usta, miłego życia w próżni! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]