John Sable - Panika lyrics

Published

0 51 0

John Sable - Panika lyrics

[Intro] Wszystko dzieje się teraz, to dziwny [?] Myśli płoną i oblewa mnie zimny pot Szukam sensu, ale znajduję [?] Nie mogę ustać w miejscu, choć paraliżuje strach [Bridge] Wiatr nie powiał, a się wieża chwieje Klaustrofobia [?] [?] Nie znajduję pokoju, chociaż kurczą się ściany [Zwrotka 1] Znowu ogarnia mnie przerażenie Ciśnienie rośnie, muszę zejść na ziemię Dziwne loty, brak logiki nagły Po co zapinać pasy, jak silniki wysiadły? [Refren x2] [?] czuję się przegrany w grze, [?] Nadzieja leży podeptana butem, muszę uciec [Zwrotka 2] Mogę zagryźć, ale [?] Co to da, że jestem wilkiem, gdy cały las płonie Uciekam, ale nadzieja tu prędko umiera Za mną ściana ognia, przede mną ocean [Bridge] Wiatr nie powiał, a się wieża chwieje Klaustrofobia [?] [?] Nie znajduję pokoju, chociaż kurczą się ściany [Zwrotka 3] Znowu stres, potrzebuję wreszcie ulgi Czuję się jak lew w miejskiej dżungli Taki cyrk, [?] Chodu, żebyś nigdy nie uciekł z klatek [Refren x2] [?] czuję się przegrany w grze, [?] Nadzieja leży podeptana butem, muszę uciec