Jędker - Afisz lyrics

Published

0 105 0

Jędker - Afisz lyrics

[Zwrotka 1: Jędker] W którym roku żyjesz? Weź się nie afiszuj Nie bądź taki do przodu bo wymiękniesz na finiszu Powiadają, że szczęście ma tylko głupi Rozum ma kontrolę jak znasz uczucie furii Rap cię męczy i ciągle denerwuje? Przez twój ochłap, ślą na rap chuje Moje teksty pełne metafor tysięcy Kiedy ty dla pieniędzy robisz dosłownie wszystko Afiszanci dla mnie nierozłączni ze schizką Opowieści z dżungli dla mnie tak powszednie Jak to, że do nowych kumpli podchodzę niechętnie Wierzę w moich ludzi. Wątpisz w to? Niepotrzebnie Pierdolisz? Że z ciebie kozak niewiadomo Pochodzę z Rzeźni gdzie pecyny na bogato płoną Wiadomo o co chodzi, jeśli, o co chodzi Nie wiadomo za bardzo, afiszanci nami gardzą [Refren: Jędker] (x2) To afisz, kleisz? albo pojmiesz Jak haszysz, którym się zaciągniesz (Kleisz?) brak prywatności, penthouse'y Limuzyny, góry kokainy i cytryny (Pojmiesz) [Zwrotka 2: Jędker] Na blokowiskach, tak samo jak codziennie Lunety, obcinki dyskretnie i my i oni Nie afiszuj się bo wszystko roztrwonisz W naszym kraju, gdzie absurdy są w zwyczaju Nie mówię na haju, a zupełnie trzeźwo Nie centrum zainteresowań w moich snach koleżko Spokojne życie. Mówisz i masz bierz to Masz drogie buty, brylantynę i koszulę Gucci Yves Saint Laurent tobie w głowie zawrócił W barku whiskey minimum dwunastoletnie Przy twojej furze każda dziewucha blednie Podgryza felasie, czujesz się na czasie? Zabieraj swe wartości i szoruj golasie Na miarę możliwości, na skalę trudności żyć udaje się stale po całości. Elo ziomki. Słż [Refren: Jędker] (x8) [Tekst - Rap Genius Polska]