JarosławBeatz - Star Trek lyrics

Published

0 54 0

JarosławBeatz - Star Trek lyrics

[Verse 1] Niebo nie jest limitem jest nim umysł Cienka nić świadomości tworzy ogromne struktury Wiara? czy to placebo nie potrafię powiedzieć Może to wszytko iluzja może życie to sen w niebie Może jesteśmy marzeniami oświeconych istot A każdy kolejny dzień jest tworzona przez nie fikcją No i czym jest śmierć? może dopiero początkiem Zaczyna się gdy dusza opuszcza ludzką powłokę Coś na co czeka równoległy wszechświat By przemierzyć po raz wtóry dobrze znane miejsca Szóstym zmysłem trzecim okiem obejrzeć je na nowo Otrzymać dar poznania by przeistoczyć się duchowo Mnogość interpretacji tyle teorii A prawdy nie dowiemy się nigdy, w teorii Lecz zamierzam dalej rozbijać myśli na atomy Błogosławieni co nie widzieli a wymyślili #Demokryt [Hook] Śmiało kroczyć, gdzie nie dotarł jeszcze nikt Z wiarą w siebie, której nie odbiorą mi Wciąż odkrywać aż po życia kres Iść przodu aby spełniać swoje sny [Verse 2] W człowieku drzemie potęga łamie stereotypy Przecież piramid nie budowali niewolnicy I nie wiem z czyich ust padły pierwszy raz te słowa To Bóg stworzył człowieka czy to człowiek stworzył Boga? Choć może jest inaczej to ludzie są Bogami Psalm 82 werset szósty sprawdźmy "Ja rzekłem: Jesteście bogami i wszyscy - synami Najwyższego" Zresztą i tak nigdy nie poznamy prawdy Za życia... odpowiedzi podadzą nam zmarli Upaść wstać upaśc wstać #cywilizacja Zmienia sie technologia wszystko inne jest jak mantra I możesz wmawiać sobie że to jest nowy design Historia nikogo niczego nie nauczyła [Hook]