Jacek Kaczmarski - Zatruta Studnia lyrics

Published

0 197 0

Jacek Kaczmarski - Zatruta Studnia lyrics

Mróz tak siarczysty że palce zagina Lecz tam gdzie studnię pod lodowce wbito Ciałami zmarłych przetrawiona glina Cieczą zdrój jasny syci jadowitą Milczy szafarka i nad wiadrem czeka Aż wiatr kolejnych tułaczy przygoni Nie drgnie pod czapką jakucką powieka Gdy będą pili z jej wystygłych dłoni Kto się tej wody chociaż raz napije Tego oplotą jadowite żmije Nie zazna serca normalnego bicia Ni chwili myśli spokojnej za życia Będzie w szaleństwie szarpał własne ciało Rył pazurami pod lodową skałą I póki życia każdą chwilę strawi Żeby zatrute źródło bólu zdławić Lecz są i tacy którym łyk napoju Nad studnią jadu szepnie o spokoju Ci na bezdrożnych północnych przestrzeniach Zapomną domu swego i imienia Im czas oszczędzi pośpiesznej siwizny W zdumieniu będą własne macać blizny W barłóg zawszony jak w weneckie łoże Sny wniosą które nie czują odmrożeń Ty który słuchasz jak się słucha baśni Albo wyblakły odczytuje napis Nie wierzysz, uśmiech twoją twarz rozjaśnił Bo tyś się dawno już z tej studni napił!