IRatz - Samurai lyrics

Published

0 158 0

IRatz - Samurai lyrics

[TEABE] Dwa, zero, jeden, trzy, przekaz prosto z bloków Warszawskie sny spełnia sobie dwóch ziomków, ta Viva Varsovia, nie znana jeszcze Dwóch szaolińskich mnichów robi smoka wejście Z kopa na scenę, z kopem na scenie Mikrofon jak katana - rozjebie to podziemie Z dwóch stron miasta, wschód, zachód - sprawdzaj Moim domem zawsze była, będzie Kępa Saska Jeden-siedem-pięć, sto jedenaście, takie autobusy jadą na to studio właśnie Sprawdź mnie, Te do A do Be, ze mną VRS jest Trzymamy razem się, trzymamy dobrze wiesz Złożeni jak Tetrahydrokannabinol Podpisany pakt by projekt ten nie zginął nigdy, tak Jest dla nas zbyt ważny - VV skład, mamy wiele twarzy [Refren x4] TeABe jak przyczajony tygrys VRS jak ukryty smok [TEABE] Nie pytaj kto to - to znowu ja To Te do A do Be robi ci na bani wjazd Jak hasz ziołem, powiedział mój ziomek Hałastra pozdrowienia, serwus, siema, w drogę, z Bogiem Się trzymam bitu, puszczę gdy się skończy Podróż moja z rapem, nie wypadnę jak Hołowczyc Bum, znienacka, wpadam jak shuriken Nie możesz się wysłowić bo przebiłem [?] ci Mam technikę, szkoli mnie [?] sensei Pierwsza lekcja - FIFA najlepszą z gier jest Druga lekcja - wszystko wpisuj w kajet Nawet jak ni chuj do niczego nie nadaje się Po trzecie musisz mieć swoją ekipę Która nawet gdy wypuścisz lipę nazwie ciebie zawodnikiem Ja mam klike, każdy pije, każdy tańczy A co się tyczy cycków - mają być jak pomarańcze Sprawdź mnie [Refren x4] TeABe jak przyczajony tygrys VRS jak ukryty smok [VRS] Ave VV, racja po naszej stronie Prawda ochocko(?) praska, kolaboracja sprawdzaj Podłącz majka mi, konsolę do TV Kręć kręć blanta, ja nawijam, widzisz? Styl spokój, chill, tutaj nic na siłę, kminisz? [?] VRS płyniesz jak nawinę Tomek podbije mnie, ja się zrewanżuję Na scenie VV, pod sceną shao tak baluje A ze mną ziomki moje, i przyjaciele Podziemie to ja, ja to smoka wcielenie Zero dwa dwa, kasta, z miasta Boga zobacz Lubisz czy nie, ale musisz nas szanować Proste, niekoniecznie jak zrobienie prawka Alkohol i trawka, na koniec jeszcze powiem Jak latam nad miastem to nie jeżdżę samochodem Za każdą chwilę z Tobą oddałbym to co najdroższe maleńka...