Instrumental - Wentylacja lyrics

Published

0 147 0

Instrumental - Wentylacja lyrics

Zwrotka 1: Wers Yo] Sześć miliardów dróg, ja patrzę na swoją Pod stopami cienki grunt, ale zdobędę sporo, spoko Apetyt jest wielki, i jeszcze mi nie przeszedł Aparycję reszty, lepiej schowaj na śmietnik Czas na wentylację sceny, i wniesienie w nią czegoś Spłacić street kredyt , i odpalić nowy sezon My to, nowe południe, znajdź drugi taki duet tu Bez wyszczególnień, mało kto tak to czuje tu Nareszcie w miejscu, dla moich ludzi, zaciskam mocno kciuki za to Szczęście może nas opuścić, czasy będą inspiracją Hirs, mamy ochotę na biz, i skurwiały w oczach błysk Plus niewiarygodne sny, i siłę by dotrwać w nich, idź [Ref ] Nie trawię tych, nie trawię tych Co myślą płytko, myślą płytko Ani tych, ani tych, co patrzą z góry, patrzą z góry Przepalmy dziś, przepalmy dziś, za nich wszystko, za nich wszystko Może któryś, może któryś, się obudzi, się obudzi Nie trawię tych, nie trawię tych Co myślą płytko, myślą płytko Ani tych, ani tych, co patrzą z góry, patrzą z góry Przepalmy dziś, przepalmy dziś, za nie wszystko, za nie wszystko Może któraś, może któraś, się obudzi, się obudzi [Zwrotka 2: Żbix] Jestem chciwy jak skurwysyn, boy tylko spokojnie Idę po sukces, bo on należy do mnie I nie boje się mówić o tym, hajsu chcę jak lodu Zwiedzić cały świat, dookoła globus A ambicję i szansę, ja wiem o tym, wykorzystam je Bo nie chcę już jak lamus mówić, nie stać mnie Bo ludzkie narzekanie, to jest kurwa takie proste Nie robisz nic, nie masz nic, proste Rusz cztery litery, może wtedy coś osiągniesz Ja liczę na siebie, no bo chce być bliżej gwiazd Do góry wyżej, wyżej -jet life Wierzę w ideały, miłość, i skurwiały fart [Ref ] Nie trawię tych, nie trawię tych Co myślą płytko, myślą płytko Ani tych, ani tych, co patrzą z góry, patrzą z góry Przepalmy dziś, przepalmy dziś, za nich wszystko, za nich wszystko Może któryś, może któryś, się obudzi, się obudzi Nie trawię tych, nie trawię tych Co myślą płytko, myślą płytko Ani tych, ani tych, co patrzą z góry, patrzą z góry Przepalmy dziś, przepalmy dziś, za nie wszystko, za nie wszystko Może któraś, może któraś, się obudzi, się obudzi