[Refren x2: Zui] Nie mogę patrzeć jak moi ludzie tracą czas Tracą hajs, tracą duszę i zapał Chociaż każdy z nas jest taki sam I szuka Boga w tym co tak naprawdę prowadzi od niego w dal [Zwrotka 1: Beteo] Moi ludzie pojebani jak ja, twoi ludzie to sprzedali na psach Kogoś kogo nie powinno się tu brać za świadka nawet Ale Bóg osądzi cię za to zza świata, chamie Kto jest niewinny niech pierwszy rzuci kamień Kto jest szczęśliwy i tak tu rzuci bajer Jakiejś pannie, która daje, a tego typa kobieta siedzi i się zastanawia co mu zrobić na śniadanie To jest serio nienormalne, nie myl z serią machine gun'em Co se powinna polecieć na to zdegenerowanie [?] Ty mnie nie pytaj o wiarę, coraz częściej słyszę jakieś szepty Boga, ale Wciąż zagłusza je jebany diabeł i próbuje mi wmówić, że ta droga jest niewygodna Ty no nie wiem, jakoś nie orientuję się, póki co chcę być tylko dobry Ale wciąż siedzi we mnie jakiś syf, a ja muszę się dowiedzieć jak go wyjąć z głowy Jestem wyjątkowy? Jak w to wierzyć ciągle słysząc skowyt Ludzi słabszych, czujących się gorszym i A co będzie jeżeli kiedyś się pogorszy mi? Nauczyłem się bić w pierś i mam coś więcej do powiedzenia niż Całe to jebane "xd" i przez to jestem mutantem jak X-Men Moi ludzie zalewają kieliszek, moi ludzie zalewają, że życie W takim stylu jest jest całkiem zwyczajne A ja sam kurwa nie wiem co uważać za prawdę, squad [Refren x2: Zui] Nie mogę patrzeć jak moi ludzie tracą czas Tracą hajs, tracą duszę i zapał Chociaż każdy z nas jest taki sam I szuka Boga w tym co tak naprawdę prowadzi od niego w dal [Zwrotka 2: Bedoes] Nie mogę patrzeć na to jak twoja córka schodzi znów na dół Więc zamykam oczy, a ona nie pozostawia po tym śladu Znów mieszam kieliszek, znów mieszam w kieliszku, znów mieszam w jej cipie Uwierz mordeczko czuję się bombowo, ona jest z Pakistanu Złapali nas wszystkich, a ciebie puścili coś wcześniej Złapali nas wszystkich, tylko ty otworzyłeś gębę Powiedziałeś kto, z kim, kiedy, gdzie, co robił, cioto Teraz nikt nie wie kto, z kim, co zrobił z tobą Wieczór to moja pora, bo nie lubię dnia Nie każdy znajomy to jest mój ziomal, bo nie lubię kłamstw Nie każda suka to jest dobra żona, bo nie lubię zdrad Nie mogę patrzeć na to i nie mam czasu, czekaj, wróć Wieczór to moja pora, to moja pora, bo nie lubię dnia Nie każdy znajomy to jest mój ziomal, bo nie lubię kłamstw Nie każda suka to jest dobra żona, bo nie lubię zdrad Nie mogę patrzeć na to i nie mam czasu, bo robię hajs, Bedo! [Refren x2: Zui] Nie mogę patrzeć jak moi ludzie tracą czas Tracą hajs, tracą duszę i zapał Chociaż każdy z nas jest taki sam I szuka Boga w tym co tak naprawdę prowadzi od niego w dal [Tekst i adnotacje - Rap Genius Polska]