Zkibwoy - Obskurw king lyrics

Published

0 210 0

Zkibwoy - Obskurw king lyrics

[Zwrotka 1: Zkibwoy] Koty nie czają, kto jest podwórek szefem Mam sugestię, niech dają łapy w górę lepiej Na tych śmieciach Brudne Serca clique Kumaty dzieciak umie przetrwać w nich Chcesz mieć walkę, chcesz na bitwę z majkiem Nie jesteś cwaniakiem, zmień sobie ksywkę najpierw Piszesz punche, to jest schowaj na zaśkę Jak zdradzi cię twój chłopak, to je trzaśniesz Kilka lat temu śmigałem na wolno jak pojeb I o nic z tobą nie zagram, to bojo jest moje I nie ma tutaj dla mnie żadnej gry już Uszanuj, daruj sobie, jeśli pragniesz stylu [Cuty: DJ Ader] [Zwrotka 2: Zkibwoy] Robiąc numer wpadam do studia i zrobione Nie czaje się jak Lunex[?] z tym kurwa mikrofonem Dajesz mi minutę, robię szesnastkę na cacy I to nie że się wczuję, że walczę z czasem stary Kiedy łapię za mica pełen profesjonalizm Pewny siebie, znając siebie i przez to klawy Zaangażowany nawijać dla ulicznych wandali Zdeterminowany, gdy dla liczby zabijany Jest we mnie wkurwienie na pajaców, to słychać I wiele więcej, ale nie robię przypału, bo ulica słucha Widzisz lepiej, nie daj się wyruchać na niej Nie będę płakać jak suka przed serialem Nagrałem wcześniej dwa trefne nielegale I od dzieciaka trzymam sztamę z Adrianem Nagrania siara, teraz nie jaram się tym To moje jak dziara, nigdy nie skłamałbym [Cuty: DJ Ader]