ZiołoCA - Pętla lyrics

Published

0 256 0

ZiołoCA - Pętla lyrics

[Verse 1: Mała Mi] ... [Hook: Nawrot NwT] Pętla Którą możesz mieć Która kończe bieg Która męczy Cię Pętla Którą zdejmiesz jak chcesz Której powiesz, że nie Decyzja jest w twojej ręce [Verse 2: Nawrot NwT] Hejka, miałem sen dziś o Tobie kochanie Byłaś piękna, kusiło mnie twoje nagie ciało Była pętla, rozkręcało sie jak katarynka Nagły finisz i znowu wszystko powracało Znowu winisz za to samo, przeżywam deja vu Znów z szczęniątka stałem się MVP To jak pętla na szyji, lecz jeszcze nie ścisnięta Luźno czeka na mnie jak na wyrok, przestępca Ciągle widze ten sam obraz, który nigdy sie nie skończy Ciągle widze to rozstanie , zbudowany mur obronny Miedzy nami... pętla To co było... pęka Jak szyba zbieram i wyrzucam, kupie nową i zastygam I zamykam drzwi na puste ściany, na pusty świat, pusty pokój A ty? hej, robi Ci sumienie figle Chodź raz zrób pauze, bo świat pędzi jak w tetrisie [Hook: Nawrot NwT] [Verse 3: Zioło] Kocham to uczucie swój głos zapętlam na bicie Gwarantuje gdy odsłuchasz będziesz męczył non stop replay Jaka przyszłość? (tego nie wiem) Zaciska się pętla owinięta wokół mojej szyi Nie zwracam na to uwagi (chceeee) Wspinać się wysoko a ty zastanów się (po co?) Póki co Ci nie odpowiem (chyba) Rozum posiada każdy człowiek Życie prawie jak maraton Wytrwają tylko wytrwali Żeby dobiegnąć do mety Nie wystarczy troche wiary Popełniłeś błąd a pętla się zaciska co raz mocniej Jak popełniasz ich dużo to masz w sumie wielki problem Poprawy ani postępów efektów żadnych nie ma Życ po to by być nikim no sory ale wybacz Aby odpuścić lub się poddać to nie jest mój klimat Na codzień wiele przeszkód to gołym okiem widać Chyba nie miałem takiego dnia by problem nie zawitał Nigdy nie zwątpiłem w siebie chodź momenty zawachania były Co raz większy luz na życiowej szubienicy Oszukałem przeznaczenie i to na własne życzenie Chodź wiele marzeń zostało wszystko jest do zrobienia Zostawiam coś po sobie tam u góry gdzieś do zobaczenia