ZETENWUPE - Patent lyrics

Published

0 240 0

ZETENWUPE - Patent lyrics

[Intro: Hade a.k.a. Kaietanovich] ...ale jak patrzę po ziomach Bywa, że jeszcze nie zarobił, a już zachomikował Nie, nie, nie, moja mordo młoda Nie tędy droga, sam zobacz, mam Ci to narysować? Wkładasz, wyjmujesz, p... [Zwrotka 1: Hade a.k.a. Kaietanovich] Moje ziomki to alkoholicy, dilerzy i ćpuni I na pewno mam zbliżony wizerunek u nich SOS znika nam z portfeli Każdy się potem zastanawia - jak to zmienić? Ale patenty się zawsze znajdą Ty, ile razy widziałeś mnie na rewirach z tą samą ferajną? Ile razy widziałeś, żebym się po żydowsku liczył? Ponad stan - długi spłacą profity Mam taki system, dzięki niemu se życia liznę Im więcej włożę, tym więcej wyjmę, takie to niby oczywiste Ale jak patrzę po ziomach Bywa, że jeszcze nie zarobił, a już zachomikował Nie, nie, nie, moja mordo młoda Nie tędy droga, sam zobacz, mam Ci to narysować? Wkładasz, wyjmujesz, ponawiasz - wszystko Jedynie filuj zawsze na dyskord - wszystko [Skrecze: DJ Gugatch] "Się nie dygam, tego uczy ulica..." "Ja znam się na tym, znam tematy..." "Na patencie, patent będzie..." "Robię swoje dla kumatych..." "Się nie dygam, tego uczy ulica..." "Patenty na manewry dobrze mam opanowane..." "Tego nikt mi nie odbierze..." "Zamiast bać się, wolę być swego losu panem..." [Zwrotka 2: Hade a.k.a. Kaietanovich] Chyba wydzownię mój gang rowerowy Elita? Jest nas w porywach trzy osoby Nie ma miejsca na mapie, którego nie moglibyśmy zdobyć I w ogóle na wszystko mamy swoje sposoby A nagrody za zdobyte cele inkasują nasze głowy nie portfele Nigdy mało, nigdy za wiele Dlatego znowu w teren dawaj ruszym Bez biletu, z wiarą, takie z nas andrusy Znów zniknęło w nocy parę miejskich kamer Mogą się znaleźć jak uchylę szufladę Nie wyżywam się na ludziach jak mi palma odbija Spięte dupy mówią przez to, żem wariat i pijak Ale nie szkodzi, chętnie wysłucham cudzych opinii Zawsze mam wybór - pić z nich lub z nimi I wiem ile uczy ta rozbieżność rozkmin Bo trzymam ucho przy ulicy jak Marek Nowakowski [Skrecze: DJ Gugatch] "Się nie dygam, tego uczy ulica..." "Ja znam się na tym, znam tematy..." "Na patencie, patent będzie..." "Robię swoje dla kumatych..." "Się nie dygam, tego uczy ulica..." "Patenty na manewry dobrze mam opanowane..." "Tego nikt mi nie odbierze..." "Zamiast bać się, wolę być swego losu panem..." [Outro] Trochę mi się ruszał ten drążek, wiesz, gałka od zmiany biegów I, kurwa, mówię "a dam se w pizdę na światłach" I tak, kurwa: jedynka, kurwa, zapierdalam do siedmiu tysięcy obrotów, dwójka szybko, a mi, kurwa, drążek w ręku... A tutaj drąg tylko metalowy. No i nic, założyłem i jakoś zmieniałem, ale się ruszał cały czas Przykleiłem na kropelkę i chuj, na razie jakoś się trzyma [Skrecze: DJ Gugatch] "Się nie dygam, tego uczy ulica..." "Ja znam się na tym, znam tematy..." "Na patencie, patent będzie..." "Robię swoje dla kumatych..." "Się nie dygam, tego uczy ulica..." "Patenty na manewry dobrze mam opanowane..." "Tego nikt mi nie odbierze..." "Zamiast bać się, wolę być swego losu panem..."