ZeroJeden - Autoportret lyrics

Published

0 240 0

ZeroJeden - Autoportret lyrics

[Intro: Bogusław Linda] Artystą się bywa w wyniku zbiegu okoliczności, ogromnej pokory, pracy, wiedzy, talentu, czegoś tam jeszcze, spojrzenia boskiego, że coś się zdarzy raptem, coś... raptem się stanie coś fajnego, coś dlaczego warto żyć [Refren x3] Powiem ci, powiem ci, powiem ci, ha! [1 zwrotka] Moje idolki już nie żyją i nie były raperkami Czy żeby czuć się artystką, muszę zginąć lub się zabić? Pastisz, mami, do this, mami Pragnę być oryginałem, kopiowanie mnie powali Te kobiety, mam ich zarys, FEMEN jeszcze ich nie scalił Budowały styl latami, sznyt latami, ideały Dziś krytycy mają problem, by włożyć je w jakieś ramy Dziś krytycy wspominają, a ja żyję ich dziełami Prestiż, got it z aplauzami Odczuwam jednak dyskomfort, stojąc w tłumie, nie przed Wami Zazdrość gorzką, ten mechanizm nie Otella, choć z muzami Tyle razy poszłam w tango, cały czas się wciąż zdradzamy Wykształcenie artystyczne to podstawa mej podstawy Ale mam tylko muzyczne, na aktorstwo brakło wiary Gdybym miała Twój kariotyp, rzekłabym, że brakło jaj Teraz czuję rozerwanie - dr Jekyll - Mr Hyde Tak dosłownie dychotomia, artes liberales a scientia Platońska Akademia, science [Outro: Bogusław Linda] To jest tak jak w życiu, jeżeli ktoś mówi: "a pamiętasz jak to było kiedyś? Było fajnie, a teraz jest do dupy? Jak myśmy kiedyś, a teraz co za ludzie są" - to oznaczy, że już przeszedł smugę cienia, to znaczy, że jest już po drugiej stronie, jemu się już nic w życiu nie zdarzy. To już jest koniec [Tekst - Rap Genius Polska]