ZdunO - I Znów ( Prod.MKaZetKa ) lyrics

Published

0 233 0

ZdunO - I Znów ( Prod.MKaZetKa ) lyrics

Kilka wersów o sobie chce napisać łapiesz? Bo z problemów swego życia mógłbym złożyć dyskografie! Często zapominam co jest priorytetem Nie mam śladów po zielonym tylko po życiu na krechę Zet do O Też jest człowiekiem zna ból codzienności Otwiera się częściej w trzeciej osobie bo ma dość i Może napiszę znów historie Ciekawe ile osób wie że to historie o mnie ! Podwórko dziś już nie bawi bawią urwane filmy Rano budzisz się i nie wiesz że wczoraj byłeś kimś innym Przepraszam mamo naprawdę przepraszam wiem że Mieliśmy odbić się od dna zamiast znów kopać je głębiej Kontrole tracę bo idę nie wiem dokąd Cienka linia stąpam po niej niech się zerwie da odpocząć Weź mi kurwa powiedź po co? życie kopie leżącego I choć nie ma już co zabrać wyciska do końca z niego 2 Moje życie szybkie niebezpieczne jak jazda po bandzie Weź nawet nie pytaj ile razy już wypadłem źle Jest jak jest... do celu mi coraz dalej Nawet gdybym dotarł to jakbym dotarł za kare Bóg rozdaje nie równo? już wcale nie rozdaje Albo tak oznaczył talie że szanse są bardzo małe Wyrywam kolejną kartkę - pewnie będzie żal mi jej Żar w oczach gaśnie - umieram weź daj mi tlen Dusi mnie, przygniata coś jakby wieko od trumny Spłacam długi sam za siebie byle tylko umrzeć dumny Mamo i znów przepraszam i znów wybaczasz Tym razem znów nie mam nic i znów musisz płakać I znów jest mi głupio i znów wrócę późno I znów jedyny taniec jaki zatańczę to ten z wódką I znów mówisz trudno mi znów mówić trudno I z nóg zwala mnie znów - odpokutuje jutro ..