Zbylu - Ręce do nieba lyrics

Published

0 149 0

Zbylu - Ręce do nieba lyrics

[Refren: Naser] Wow! Wyrzuć ręce do nieba Za tych, którzy tu są – hałas teraz! Wykorzystaj ten seans, bo nie wiesz Nie wiesz, nie wiesz, ile jeszcze masz! [Zwrotka 1: Naser] Zapominam wszystko – to nowy etap Naturalisto wystąp – nie stój jak makieta Nakarmię Cię basem, aż zawołasz: repeta! Baw się, zanim pasję wchłonie etat Tyka zegar, wracamy na ekran jak Anakin Tak trzeba, gdy pół sceny zjada manekin Na linii nieba halogenem N i V napis Drżą łaki, blask im wypala powieki Więc szklanki w górę za nas, ziom Atlantyk tego napoju to za mało Przy energii serwowanej na fali flow Ale dziś, mała, mamy inny cel get low To jest to: góra – skłon, rura – klon Albo broń, i tak każdy skończy jak zgon! Ej yo! Co to za ziom, co się spiął? To jest walka o szkło, a nie walka o tron! [Refren: Naser] Wow! Wyrzuć ręce do nieba Za tych, którzy tu są – hałas teraz! Wykorzystaj ten seans, bo nie wiesz Nie wiesz, nie wiesz, ile jeszcze masz! [Zwrotka 2: Vixen] Nie mam czasu patrzeć, jak tamci się pięknie strzygą Muszę walczyć ze Strzygą, zacząłem z figą Iść tam, gdzie głupi ludzie skarby widzą Czas zarobić milion na Nike, jak Smarki Jak się nie powiedzie, będzie bigos i go zjem Ze smakiem, dojdę gdzieś, bo wiem już Jak się obejść smakiem, żebyś poczuł to Dar od Boga dany, swojski obraz, co pachnie Jak obiad mamy albo pokój stary W którym snułeś plany wobec dziewczyn Chcąc być inteligentnym – wyszło, że jesteś pojebany Pij za błędy - wiesz za jakie, nie ma reszty Pełen pakiet, nieważne ile masz energii Kładź wszystko na ten stół A to, co masz w piwnicy, znajdzie tłum Prawdę mów, nawet jak Ci za nią wstyd Nic nie jest ważne jak ukryty pod płaszczem krzyk! [Refren: Naser] Wow! Wyrzuć ręce do nieba Za tych, którzy tu są – hałas teraz! Wykorzystaj ten seans, bo nie wiesz Nie wiesz, nie wiesz, ile jeszcze masz! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]