Zawik - Nie Imponuje Mi To lyrics

Published

0 204 0

Zawik - Nie Imponuje Mi To lyrics

[Zwrotka 1: Buczer] Wjechał skurwiel, który napierdala pod te bity uuu niesamowitym flow Wjechał skurwiel, co reprezentuje dumnie RPS Label ziom Nie imponuje mi ta jazda i nie łykam tego haju Te nędzne wypociny zjada jeden mój wers rapowany na freestyl'u W tym kraju wystarczy drętwo porapować pod dziewięćdziesiąt dwa tempo Metaforą z chuja wziętą zamydlić oczy słuchaczowi, wiem to Mimo to mam swoją jazdę, chuj w bijam w innych gusta, kumasz? Po rapuję po swojemu, im pozostaje tylko ssać nam chuja Nie imponuje mi gangsterka w wykonaniu niedojebanych małolatów Powinięci ze sztuką strzelą Cię z ucha, a udają prawilniaków Nie imponuje mi show-biznes, flesze, czerwony dywan Ale jeśli się tam znajdę to tylko dlatego, że w zgodzie z samym sobą będę nagrywał Nie imponują mi te głupie dziwki bez żadnej ambicji, znasz to? Które na skinienie palc wepchną sobie Twojego chuja głęboko w gardło Nie imponuje mi cały ten syf, chłopaku czujesz? Jedyne co mi imponuje to szacunek, na który tak ciężko pracuję [Zwrotka 2: Dondi] Nie mów mi, że jesteś w biznesie, bo sprzedałeś dziesięć gramów jointa Widywałem już takich panów, dobrze wiem jak to wygląda Chcesz szkalować moje imię, moją pieprzoną reputację? Nie znasz mnie, lepiej zacznij budować swoją najpierw Żyjemy w tym samym miejscu, różni nie tylko adres, łapiesz? Chodzimy po tym samym bruku, sięgamy po ten sam papier Dzisiaj dzieciaki z dobrych domów udają, że znajdą trudy życia Po czym wracają znowu do tych samych dobrych domów Matka nie wychowała idioty, dlatego po tej stronie jestem Bo część polskich raperów obraża moją inteligencję Kocham rap na zabój, to moja natura akurat i wciąż łapię gula Kiedy hejtujesz nas, sam słuchasz produkcji rodem jak od Pitbulla Jestem jak Juicy J, jestem jak Juicy J, I gotta stat To newshool w najczystszej formie, nie jakieś wolne żarty Proszę nie mów mi na "Ty", bo w łóżku miał Cię każdy [Zwrotka 3: Zawik] Osculujemy wokół ludzkich pragnień, nadziei, pomysłów, ambicji, zagadnień Nie mamy przy tym żadnej ogólnej formy z której chcielibyśmy robić na siłę wykładnię Muzyka to przywilej, jakość określa staż Jak może imponować coś, co robisz pierwszy raz? Z drugiej strony są tacy, którzy nawijają blisko dwadzieścia lat Nie wiem czy nie słyszą swoich wokali czy po prostu myślą, że nie mają wad Nie imponuje mi brak techniki, mimo którego sprzedają się płyty Nie imponuje mi treść w ich numerach, jak może, skoro non-stop się powiela? Nie imponują mi historie z życia tak zwanych, kurwa, skruszonych gangsterów Bo nie wiem ilu z nich za uchem ma znak, który robi z nich na zawsze cwelów Nie imponuje mi władza, z jakiej racji miałbym rządzić kimś? Mogę pomóc komuś, ale nie będę mu mówił a którą stronę ma, kurwa iść Nie imponują mi dupy gdy są beznadziejnie głupie, bo gdy wyjmiesz z niej kutasa, to co powiesz takiej dupie? (co?) Nie imponują mi gwiazdy, bo show-biznes jest poarany i Absolutnie nigdy nie imponuję sobie, bo nie jestem pojebany, Ty [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]