[Zwrotka 1] Coraz częściej chodzimy po omacku Tłumiąc w sobie setki pierwotnych pragnień Potrafimy mówić bezustannie Ale najważniejsze słowa stają nam w gardle Współczesność, technologie, próżność Wyrażanie emocji skrótami Bliskość, która sprawia nam trudność Lepsze jutro, przepaść między nami Nie widzę Cię tak często jak bym chciał Choć regularnie zmieniasz profilowe A ja obserwując te zmiany Dowiaduję się czegoś więcej o sobie Wiem, daleko mi do normalności Choć na swój sposób jestem dorosły I też często zmieniam profilowe Na pohybel samotności Choć w sumie to bardziej monotonia Każdy dzień tak podobnie wygląda Otwieram oczy, otwieram kompa Zanim wstanę się odlać jestem już on-line To takie smutne Odświeżam skrzynkę Zanim otworzę okno Łączymy się linkiem [Refren x4] Znów do łózka kładziesz się sama Zamiast Niego, usypia Cię Xanax Zawijasz się w pościel jak w kokon Byle tylko dotrwać do rana [Zwrotka 2] Coraz trudniej znaleźć czas na marzenia Zawartość tej zakładki jest nie do policzenia Coraz częściej jesteś tym, czego nie masz Jedną z bohaterek pokolenia IKEA Coraz częściej jest Ci obojętne Co pomyśli inny użytkownik Czy napisałaś coś niegramatycznie Nawet jeśli podkreślił Ci to słownik Po Twoich linkach widać jak cierpisz I że jesteś tak bardzo selfie I mimo, że próbujesz to ukryć W naszej samotności jesteśmy ewidentni Bo nów do łózka kładziesz się sama Zamiast Niego, usypia Cię Xanax Zawijasz się w pościel jak w kokon Byle tylko dotrwać do rana... [Refren x4] Znów do łózka kładziesz się sama Zamiast Niego, usypia Cię Xanax Zawijasz się w pościel jak w kokon Byle tylko dotrwać do rana