[Zwrotka 1: Chada] Wiem, że nie jest ci łatwo, wciąż kłopoty na drodze Też mnie męczy kochanie to, że często zawodzę Wiem, że płaczesz przeze mnie, znowu ból ci doskwiera Kiedy jestem w melanżu, kilka dni nie odbieram Wiem, że masz tego dosyć, ręce ci opadają Dowiadujesz się właśnie, że mnie znów zamykają Wiem, że modlisz się za mnie i zanosisz to Bogu Już masz dosyć problemów i tych moich nałogów Wiem, że jesteś cierpliwa i przeklinasz tą chemię Ale trwasz jakoś przy mnie, no i trzymasz się dzielnie Wiem, że kochasz mnie szczerze - mówią to twoje oczy Chada też bez wahania w ogień za tobą skoczy Wiem, że chcesz dla mnie dobrze, modlisz, bym się nie napił Bywam chamski, złośliwy no i podły #makaki Wiem, że mocno mnie wspierasz, razem dajemy rade Wiem to wszystko – obiecują poprawę! [Refren: Chada] x2 Wiem, że znów ci dokładam, czyny i słowa bolą Taki Chada – nie do twarzy mi z aureolą Mam problemy z pokorą, niedopałka dogaszam Jest mi głupio, stać mnie tu na: Przepraszam [Zwrotka 2: Bezczel] Proszę nie mów nic, wiem co chcesz powiedzieć Michał Znowu to samo, znowu nie wróciłeś do domu na noc Wiem, jak bardzo można zranić osobę komuś pisaną Wiem to wszystko, tylko nie to jak mam sobie pomóc #amok Szczerze? To ci szczerze powiem, słuchaj Błagam nie każ składać mi przyrzeczeń, kiedy sam nie mogę sobie ufać Nadal wiem, że szczere słowa ranią Zraniłem cię, znów jest mi źle i myślę: Boże, co za anioł I te niepotrzebne awantury Przez alkohol znów plotę brednie, gadam bzdury Postanowienia – nie łatwo się tego trzymać Tak samo nie łatwo jest być moją żoną, matką mego syna Pamiętam dzień, gdy się dowiedziałem o tym Że będziemy mieli dziecko, wtedy miałem niemałe kłopoty Dziś już zdaję sobie sprawę Już wszystko wiem, obiecuję, że się poprawię [Refren: Bezczel] x2 Wiem, że znów ci dokładam, czyny i słowa bolą Taki Bezczel – nie do twarzy mi z aureolą Mam problemy z pokorą, teraz skręta dogaszam Jest mi głupio, stać mnie tu na: Przepraszam [Zwrotka 3: Z.B.U.K.U] Wiem, że ciągle coś psuję, wciąż mam w głowie głupoty Moje ciało odpala, jakby wypełniał je trotyl Kocham alko, prochy, przez to psuję te związki Jestem szczery do bólu, kiedyś kumałem jak z książki Dzisiaj ja to te zwrotki, wiem, że pewnie ich słuchasz Choć już nigdy nie będę ci ich nawijał do ucha Wiesz już, życie to suka, wiesz to, bo cię zdradzałem Wcale ci się nie dziwię, że kontakt mamy, jak wcale Dzisiaj odciąłbym palec albo skoczyłbym w ogień Bóg mi zesłał aniołka i stanął mi na mej drodze Wiem, że nadal zawodzę, mam te wady, zalety Jak przesadzę z tym alko, się zachowuję jak kretyn Chcę mieć gromadkę dzieci, i to z tobą – przysięgam Choć ta droga przez życie, tu niewątpliwie jest kręta Mam siebie pamiętaj, a co dwa to nie jeden Teraz skończę tą zwrotkę się przytulę do ciebie [Refren: Z.B.U.K.U] x2 Wiem, że znów ci dokładam, czyny i słowa bolą Taki ZBUKU – nie do twarzy mi z aureolą Mam problemy z pokorą, teraz jointa dogaszam Jest mi głupio, stać mnie tu na: Przepraszam [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]