Yamas - "Emocje" lyrics

Published

0 237 0

Yamas - "Emocje" lyrics

Tekst: [Intro] Emocje krążą przed snem (Ta, emocje krążą i) I każą zamknąć oczy mi (Każą zamknąć oczy mi) Przez mrok, w tę noc widzę na wskroś Choć sen nie nuży dość (Nie nuży, nie... Bo to emocje! Ta!) [Zwrotka I] (Yamas) Choć gardzę nimi niczym suchą karmą pies Wiem, że kiedyś przyjdzie taki dzień W którym spuszczę ze smyczy te emocje Które siedzą głębiej niż wspomnienia czy stres Ej, spójrz mi w oczy, widzisz w nich strach? Może i tak, a może widzisz odbicie własnego, huh? To jest ten subiektyw obiektywu, którym co dzień patrzysz Dla nas obydwu zachwiany poziom satysfakcji Dlaczego? Bo nie wiemy który z nas nie ma racji Dość! Czas rozwiązać Worek Domysłów i spalić Księgę Przysłów Dziś walczę o Emocje, Prawdę, Marzenia! Mimo, że to kręta pętla jak espańska Vuelta Pedałuję dalej pod te strome wzgórza Bądź mi kompanem, lub zostań i kibicuj u podnóża [Refren] Jak to jest, że emocje (No powiedz jak to jest?) Kontrolują moje bodźce? (Że one kontrolują mnie!) Czy walczyć, czy odpuścić Cholera, nie wiem sam (Nie wiem, nie wiem sam) [Zwrotka II] (Yamas) Dałeś znak, bym wykonał ruch Podjąłem to wyzwanie jak prawdziwy zuch „To Twój wyścig, musisz wygrać go sam" Tymi zdaniami ułożyłeś mi misterny plan Zdobycia szczytu przy maksymalnym wysiłku Gdy walczysz tylko z sobą i nie masz nikogo z tyłu I tak walę pod górę, stromo jak diabli Asfalt odbija ciepło tej słonecznej lampy Mimo to posuwam się do przodu Pozostawiając za sobą tsunami słonego potu Metodą „krok-po-kroku", a raczej „pedał-za-pedałem" Utrzymuję tą ulotną wiarę Nagle pękają ogniwa łańcucha, te najsłabsze z nich Wzmaga doping, bym mógł pieszo iść Mijam metę, lecz gdzie emocje? Nie widzę ich! Czyżby miał to być mój ostatni wyścig? Oby nie! [Refren] Jak to jest, że emocje... [Midlletro] To one rządzą mną! (Ta! To one rządzą mną!) To one rządzą mną! (Tak jak Fidel Castro Kubą!) To one, one, one rządzą całym mną (Rządzą mną, Tobą, nie tylko -- dawaj Kooks!) [Zwrotka III] (Kooks) Gdy teraz sobie przypomnę co wtedy czułem Wchodząc po raz pierwszy na beat, jak przed krzywym lustrem Rysowana na pętli moja sylwetka Dziś gdy piszę widzisz mnie jak z odległości metra Przez te wady -- je uczę się dostrzegać Emocje, które zbieram w sobie, bo takowa potrzeba Zachodzi jeśli chcę robić najlepszą muzykę Dla prostego słuchacza znów piszę O swoich uczuciach powstających na wskutek Spoglądania na otoczenie i jego osąd pod murem Z różnych perspektyw, coś jak na foto-sesji Wychwytując Triumf, Wadę lub Problem I wiem, że winienem zacząć od siebie Bo jak wadliwy mogę pouczać o społeczeństwie? W ogóle myśleć, żeby to była moja droga? Kumuluję emocje, piszę -- to jest to co kocham! [Refren] Jak to jest, że emocje... [Outro] Emocje krążą przed snem (Ta! Emocje krążą i) Każą zamknąć oczy mi (Każą zamknąć oczy mi) Przez mrok, w tę noc widzę na wskroś Choć sen nie nuży dość