Wojtek Zet - Pakt lyrics

Published

0 200 0

Wojtek Zet - Pakt lyrics

[Verse 1: Małach] To jest pakt, ze mną Brat, jeśli chcę palę stuff Bity, haj, wolę tak, dziś robię nowy track Wielu tu pewnie nie w smak, że tak zarabiamy pieniądz Wolę robić to co kocham, przy czym nie martwić się pustą kieszenią Liczę na kogoś, kto jest bliski mi jak ktoś z rodziny Idę do przodu z Nim u boku przez życia rozkminy Jak czegoś chcę, to się, kurwa i zawezmę Za bezcen nie oddam tego za czym z Ziomkiem biegnę Nie zmięknę jak moje buty, gdy chodzę po deszczu jesienią skuty To piękne, z tym samym Ziomkiem latałem w miesiące do szkoły na skróty Tu dane słowo znaczy, znaczy trochę więcej Ty, nie daj rozjebać se przyjaźni panience Ci co to myśleli, że ten pakt nic nie znaczy Okazali się niekumaci, podawali się za braci Zobaczymy kto tu starci, moim Ziomkom niech się farci Mamy głos, a swój los trzymamy mocno w garści [Verse 2: Rufuz] Teraz pakt przyjął pieczęć, hologram jak nie wiecie A skurwysynów setki, nagle chwalą za stare EPki Ty liż dupę, liż dupę, kiedy czekasz na potknięcia Może poszukasz nowego zajęcia, bo póki co to nędza Idź dalej, ja to skręcam, w mieście przy Wiśle to miasto stołeczne Powiem Ci ściśle - pakt nazwiskiem, metryka i styka, DNA Oparta na bitach Na taki bit byś chciał dać feat'a, ale szkoda, że nic byś pod to nie napisał To stara szkoła, nowe wydanie, brzmienie, nagranie Typie, kumasz, choć mam grypę to pisze i nagram, bo to co w planie to rozjebanie Nie ma zwolnień, nie ma potknięć, jest muzyka Jest ekipa i czołówka ścisła, tak to nagrywa Pakt, dźwięki, rap jak ulica i życie, dawaj bliżej to sami zobaczycie U mnie na chacie, na żadnym szycie, w temacie na czasie Bracie, na gazie zwiększamy zasięg Poznaj fazę, łapiesz to łapiesz jak nie to na razie