Wojtek Pilichowski - Szemrany Kawałek lyrics

Published

0 244 0

Wojtek Pilichowski - Szemrany Kawałek lyrics

Chciałbym wierzyć urzędnikom ratusza Chcę widzieć mądre oczy straży miejskiej funkcjonariusza Chcę mieć pewność, albo chociaż nadzieję Że przy ulicy Wiejskiej kłamstwem nie wieje Wypada mieć wiarę, że prezydent tego miasta Orientuje się w terenie, wie, gdzie ulica Jasna Ja tylko coś mówię i tylko coś piszę Nie podpalam opon, nie wychodzę na ulicę Gdy wsiadam do taryfy i gdy widzę GPS To myślę, że o mieście wie więcej niewidomego pies Tak już jest, czy nie ma na to rady? Wileńska kontra Różycki, nie czujesz zdrady? Będą nowe mosty i kolejne metry metra Znajdzie się i puenta kto Grzesiuka pamięta Tłok jest w tramwajach, tłok w autobusach Wiatr jest od Wisły, czy to cię porusza? Na świecie tak się jakoś plecie Tak się dziwnie plecie dobre i złe Dziś smutno, dziś w kieszeni płótno Jutro znowu tęga mina, limuzyna Moc waluty, buty Melorecytacja, proszę ciebie, nie hip-hop Będę więc szczery jak przy pługu chłop Nic mnie tak bardzo nie drażni i nie boli Jak frajerska chmura, która ciemnieje powoli Dzisiaj dożynki, jutro dni miasta Muza z playbacku bez tremy i fiaska Pyta bezczelnie: "Jesteście tam?" Więc odpowiadam: "Jestem w domu i sram!" Bardzo przepraszam za wyraz na "s" Ale nikt nie przeprasza, gdy z playbacku wykon jest Można tutaj mnożyć domysły i hasła Jak mam to nazwać, lecz problem narasta Wracaj na Grochów, coś mówi mi do ucha Byś może na pół litra, albo na wzmocnienie ducha Wsiądę do taryfy i zobaczę GPS I co wtedy powiem, proszę Pana, co to jest?! Na świecie tak się jakoś plecie Tak się dziwnie plecie dobre i złe Dziś smutno, dziś w kieszeni płótno Jutro znowu tęga mina, limuzyna Moc waluty, buty I tak siedzę w domu jak zbity pies Taksówkarz nie zna miasta, w straży miejskiej wieś Znów mam w głowie mego wieszcza słowa Tylko on jest tu mądry tak jak w lesie sowa Tłok jest w tramwajach, tłok w autobusach Wiatr jest od Wisły, czy to cię porusza? Na świecie tak się jakoś plecie Tak się dziwnie plecie dobre i złe Dziś smutno, dziś w kieszeni płótno Jutro znowu tęga mina, limuzyna Moc waluty, buty