[Zwrotka 1] To nie żadne brednie, więc posłuchaj jak to leci Wspólnie i w porozumieniu, kurestwu na przeciw Hardcore napierdala, styl, uliczna gwara Zawsze oczy dookoła, jak śmigasz po namiarach Często mam amnezję, która szybko w bletce płonie Ciebie klepie to za bardzo, więc to odstaw oszołomie To leci dla dzieciaków wychowanych na rejonie Dla swojaków bądź w porządku, żeby czyste były dłonie Teraz Cię uświadomię, że nie zawsze kolorowo Nie jeden grzeje puchę przez kurwę dwulicową Zawężone koło, tym co mogę ufać Wrogom chuj na plecy, niech się idą ruchać Na zimne trzeba dmuchać, zawsze działać na oriencie Dookoła pełno szuj czekających na potknięcie Lekcje z życia wzięte, jak trzeba się zachować Za swoimi stanąć murem i nie musisz nic prostować [Refren] (x2) Myślałeś, że to koniec, a tu łup, pierdolnięcie Wieszak ZdR, inaczej smoka wejście Zróbcie kurwy miejsce, takie me podejście Nieśmiertelnie od początku, w sądzie moje miejsce [Zwrotka 2] Wracam do żywych, wykreślam tych fałszywych Sam se kopsnę rady, pozdrowienia dla prawdziwych A Ty kurwo się zdziwisz, szykuję Armagedon [?] od chuja mam tych, co we mnie nie wierzą Otoczony obręczą zielonego kwiatu Chociaż się nie przelewa, nigdy nie odmówię bratu Jeśli Ty też tak masz, pozdrawiam właśnie Ciebie Nigdy nie wiadomo, może Ty będziesz w potrzebie Twardo stąpam po glebie, choć ciągle żyję w gniewie W większości moja wina, nikogo nie obwiniam Sam na sam z przeciwnościami, może los zacznie mi sprzyjać Jest ze mną rodzina, na którą mogę liczyć Paru dobrych ziomków, w razie W to będą kipić To co, że lubię wypić, i korba odpierdala Jak nie łapiesz tępa, dalej jazda wypierdalaj Wieszak, Wieszaci, leci se po bicie Będzie o tym głośno, jeszcze kurwa zobaczycie Jeszcze kurwa zobaczycie [Refren] (x2) Myślałeś, że to koniec, a tu łup, pierdolnięcie Wieszak ZdR, inaczej smoka wejście Zróbcie kurwy miejsce, takie me podejście Nieśmiertelnie od początku, w sądzie moje miejsce [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]