Whitehouse - Czarno na białym lyrics

Published

0 131 0

Whitehouse - Czarno na białym lyrics

Sheller: Aha, yeah... WSRH, White House, PeIHa, Kodeks 5, ej! Jutro może mnie nie być, więc dziś chwytam za chachoł Patrzę z satysfakcją, mam pasję, za którą płacą Nie kuma matoł, nie kuma jego szpetna dupa Masz tą markę, której, brachu, spokojnie możesz zaufać W kiejdach utarg, w sercach skrucha, brud na pętlach Choć na mordzie lądowałem, to nigdy na klęczkach Sk**ów mi nie brak, nie muszę biec jak reszta stada I nie dbam o to, synu, czy to Tobie odpowiada Niczym Maanam nie poganiaj mnie, bo tracę oddech. W chuju mam, kto według dzieci dziś zaliczył progres. Mam swój kod, nie kodeks zachowań A jak robię rap, to nie mieści się w głowach Przeżuwam słowa, słowa trujące jak arszenik I jebać tych, co mają boom bap za relikt Zły jak Maledict, biorę łyk i spluwam To Biały Dom i ten flow, który fruwa Pih: Telewizja o tym milczy, to rap rządzi na ulicy Rynek zakazanych myśli, a nie politycy Gdy pracuję nad wersami, one pracują na mnie Mam wkurwionych liter armię, spaczoną empatię Spluwa musi wersy wypluć, palec jest na cynglu Oburzony skrzypisz jak osrana klapa w kiblu Twój piękny świat od zawsze ma słomkowy kolor A czworonóg wita Cię podniesioną nogą Nachyl się twarzą, ja spodnie zdejmę. Dziś Ci nie zabraknie jaj... Na pewno w gębie Chora ekipa w Twoim mieście gości Wyrosną Ci rogi i nie obfitości Spalę Twoją szafę pełną peruk i sukienek Socjopata, Cesarz Czarne Podniebienie Radio k**a, moja bardzo wielka wina Przed monitorem, nerdzie, skalpuj kapucyna Słoń: Rzucam rymy jak dziary rzuca Davy, niewiernym zamykam gęby Ci łak MCs są bardziej zielony w tym niż Kermit I wiem, że mnie nie nie dzierżysz, możesz śmiało żuć chuj Bo Juliusz Cezar ponownie wystawia kciuk w dół Znów nawija dziwak, witam w domu na bagnach Rapu magnat, wzbudzam więcej skrajnych uczuć niż ACTA Czarna magia, grzechotniki w ludzkiej czaszce się wiją A ja jak Leatherface na polu tańczę z mechaniczną piłą Nienaturalny przyrost masy, zryty mózg basem Bity to promienie gamma, a ja rosnę niczym Bruce Banner Więc zmów pacierz, kiedy miota mną furia Zapakuj swój h*mo-swag do torebki i wykurwiaj Hultaj, spadam na scenę jak z nieba grom Zamieniam się w żywą armatę jak pierdolony Megatron I jebać to, co o mnie myślisz, milcz kiedy mówię Śpiąca królewno, dzisiaj odwiedzi Cię Freddy Kruger O, skurwysynu!