White House Records - Krótki wiersz o Jaromirze Jagrze lyrics

Published

0 251 0

White House Records - Krótki wiersz o Jaromirze Jagrze lyrics

[Zwrotka 1] Nasza Japonia i wiśnie - to wyraża menu Sushi zawinięte przez kucharza ze Skierniewic I jak tu w prawdę wierzyć, wszak to kwestia detali Oglądam Discovery, to co jestem jak Halik ?! Nie wiem gdzie leży Mali czy Burkina Faso GPS mnie prowadzi, więc się nie wychylam z mapą Wiesz taki mam fason, jak i finał Dwurzędowy garniak, białe skary i flakon z Tuszyna Mina burak, drezyna, trzy litry na gazie Typ okular na majonezie co w chuj ma przejebane Fryz jak Makiazane, dywanik na plecach Wybacz, świat zwariował, czy ze mną coś nie tak Chuj !, się nie przejmuję obok miss tego okręgu Jesteś kurwa taka piękna, szkoda że nie masz zębów [Ale ufam zaklęciu], wystarczy pół litra Wtedy powiesz Ty mi kto mnie z PRL'u wyrwał Pod okiem pizda, to od popijawy z wczoraj Szkoda, że przepiłem kasę i nie mam na doktora! Z resztą olać, Mam czystą z Polo Coctą Nie pij przed dziesiątą, teraz czas się ocknąć! [Refren x2] Daj mi strzelbę, bo na ten kicz mam alegrię A sumienie podpowiada bym wywalił w nich baterię Mam energię lecz do nie liczenia zer To nasze Déjà vu - czytaj - PRL [Zwrotka 2] Błyszczy kula pod sufitem i lakierowany parkiet Sala, stoły, bankiet, tu poszukiwany tancerz żywi na zawsze, pajace w piramidkach Z przodu łysy Elvis, z tyłu zabójcza kitka Kurwa to film na złotego Vav Gan Na lepszy Va Bank, piwo, wódka czy skank W blasku reflektorów, parkietu, Super Star W tangu błyszczą włosy a'la Jaromir Jagr I ten spaw na schodach, nos od smrodu boli I tak jak znam życie ktoś się znów wpierdoli w ten spaw Proszę stolik, najlepiej przy ścianie Kochanie zakochałem się w Twojej trwałej (Wyglądasz bosko, bleee) I chuj że na trzeźwo byłaś śmieszna jak pompon (I chodź no zatańczmy, to nasze Dirty Dancing) Tylko proszę jak się uśmiechasz To zasłaniaj zęby Ładnie pachniesz, chodź tak na prawdę śmierdzisz se myślę Ale chuj poczekam, co się stanie policzę Zresztą olać! Mam czystą z Polo Coctą Nie pij przed dziesiątą, to teraz czas się ocknąć! [Refren] Tekst - Rap Genius Polska