White House Records - Rosyjska ruletka lyrics

Published

0 128 0

White House Records - Rosyjska ruletka lyrics

[Intro] Gdzie jest dzisiaj rap? Gdzie jest rap? Byle kopciuch z osiedla robi z siebie proce Typ ma w dłoni Reeds'a chce nawijać o koce Całe ich życie to fikcja, niebyt Gdyby nie farmazon byliby niemi Gdzie jest dzisiaj rap? White House, kwiaty zła! [Refren] Te słowa musza zabić zatrzymać serce Z chromowanej stali Colt peacemaker Dam dziś ci zagrać w rosyjską ruletkę Na nie świadomce z pełnym bębenkiem To jakbym podał cyjanek bez żalu W powietrzu zapach gorzkich migdałów Orzeł czy reszka czuć chłód metalu I tylko ja znam trzecia stronę medalu [Zwrotka 1] Pokolenie i-poda chce mieć mordy ma billboardach Dziś ich pochowam na cmentarzu w Cropp Town Słowa,bit, pióra, atrament i papier mam Oni dobry humor zastąpiony prozakiem, ta? Szczekanie słyszę wśród tych prze-kotów Każdy z nich ma punchy tyle co łysy włosów Wczoraj podziemie, dziś na scenie w futrach Ssą fiuta jakby miało nie być jutra Zamiast misji emisja, na 4 łapy kuci nawet Moje grouppies biorą tych leszczy na huki 8 Mila ich inspiracją, co jest? Teraz stoją na mili zielonej Na mieliznach karier nie znajdą nawet monet Mą wojenna barwę soft zawija na Torent Nóż przy ich gardle wszystko skończone Co plewą, co ziarnem? Chce sama prawdę [Refren] [Zwrotka 2] Mam pytanie jak Lis, co z tą Polską? Mp3 za free, gdzie mój pierdolony Rolls Royce? Bez hipokryzji ,niech inni oczy mydlą Nie komercyjność też ma wartość komercyjną Pierdole układy, bez dissów do szuflady Kto jest Che Guevarą rap gry, na dedukcję To junta wojskowa pomóż mi o tysiąc A będziesz miał dziś rewolucje Fałszywy chłam wypierdalam jak spam dzieciak To nie jest rap o klepaniu po plecach Chcesz słuchać Piha, nie zrób sobie krzywdy Jebać policyjne hymny Ten dym cię zgwałci i ich mundurów błękit Słońce przysłoni kontury czarnej chmury Suma strachów gdy czas iść do piachu Usta szepczą modły do Św. Judy [Refren] [Zwrotka 3] Polityczna poprawność, salutuj Dzieciak, prosto, stój na baczność Rap idzie na dno, znajdą głos dano Hip hop traci tożsamość Hip hop traci tożsamość Hip hop traci tożsamość Hip hop traci tożsamość Hip hop traci tożsamość Miałem sen, wiesz ze też Ci się to przyśni Jak oni wiszą na drzewach zamiast liści Wczoraj słyszełeś ten śmiech, ucichł przed chwila Zdziwione czoła namaszczam benzyną Ich image ten anturaż i cały design Mogę tylko nie nawidzieć, prosto w twarz ubliżać Pamiętasz, ten pismak, pucołowata pyza Gęba napełniona szambem, prezerwatywa Na biegunkę pióra, stop koniunktura, jak liczę Wygrał dwie rzecz - gałąź i stryczek Zapalmy znicze, to ciszy chwila Kończą jak zapchlona menażeria Villas [Tekst - Rap Genius Polska]