White House Records - Dziś Judaszu, wczoraj bracie lyrics

Published

0 128 0

White House Records - Dziś Judaszu, wczoraj bracie lyrics

[Intro] Złość, nienawiść, zazdrość, zawiść Nie zaprzeczysz, nic nie zrobisz, nic Masz to wyryte na liniach dłoni Wiesz jak jest, prawda boli Złość, nienawiść, zazdrość, zawiść Czujesz to w sercu gdy wstajesz nad ranem Rozdrapujesz zabliźnioną ranę Masz to głęboko zakodowane [Verse 1] Chada i PiH to dla zagubionych światło Nikt nie obiecywał nam, że w życiu będzie łatwo Za hajsem pogoń, CHWD wrogom Zobacz ile osób, dziś ufa naszym słowom Na Twoim miejscu ze wstydu się spalam Dobrze pamiętam jak okradłeś ziomala Uśmiech na twarzy, jeszcze się sparzysz Na drugi raz już ręka Ci zadrży Nie jestem święty, lecz to potępiam Na Twojej szyji zaciska się pętla Dałeś mi powód, choć nie chce mieć wrogów Oko za oko, ząb za ząb i do przodu Ja dziś potrafię do błędu się przyznać Trudna decyzja,ciężko to wyznać Na dzień dzisiejszy tak to wygląda Bądź sprawiedliwy w swoich osądach [Hook/Scratch] Mieszkając tu mamy to czego wy nie znacie - honor Dziś Judaszu, wczoraj bracie Po co się przybijasz jak nie dotrzymasz słowa Najważniejsza sprawa to ze swoimi zgoda [Verse 2] Znam wielu ludzi, niektórzy są fałszywi uwierz A tak w ogóle, może teraz o Tobie mówię Patrzysz w zęby koni, nauczyła klęska Troi Tym razem nie alarmów ale widzę,że się boisz Pełne lęku oczy, na ustach kłamstwa motyw Na koncie ploty, poszły w krwiobieg jak narkotyk Zarzekasz się, nie masz z tym nic wspólnego Masz szczerych przyjaciół, oni mówią co innego Nikt o zdrowych zmysłach nie darzy Cię zaufaniem Matka karmiąc piersią zakładała Ci kaganiec Czas nam pokaże, nie przejdzie Ci płazem Wierz mi, za dużo przybłędo napsułeś krwi Prawda nie światło dnia, przed nią nie uciekniesz Kłamstwo jak szyba pod naporem pęknie Nie pozostanę dłużny, też życzę Ci źle Mimo że Twoje rany goją się jak na psie [Hook/Scratch] [Verse 3] Twoje życie przypomina mi żywot Judasza Wystarczy jedno słowo, słowo "przepraszam" Sam nie w porządku, a we mnie widzi wroga I ciągle czeka aż powinie mi się noga Kiedy przychodzi do beefu to pizdy bledną Kiepsko wyglądasz, jesteś z nich jedną Puste życie, twarzy Ci nie żłobi Krzesło, na którym siedzisz ma trzy nogi Dziś jesteś tym, jutro innym jak kameleon Jak jakiś pedał zmieniasz płeć co sezon Kurewskie zagrywki, wychodzą ci bokiem Nie wierze w Boga, Ty wierzysz - pieniądz Twoim Bogiem [Hook/Scratch]