[Hook x2] P.O.R.K.I.N.S.O.N Gdy jadę na tych bębnach wzywają S.O.S (ziom) P.O.R.K.I.N.S.O.N Gdy jadę na tych bębnach.. [Verse 1] Pompuję flow tą pompą, stąd po Toronto non top Trasę wyznacza tom-tom, płyniemy pod prąd Zostawiam to potomkom, płynie aortą folklor I nie zaglądam Ci w mordę jakbym był ortodontą Wykręcam korbą combo prosto w Twą wątrobę Formą swą podkopię godność Twą chłopie Zostawiam P na bitach, nie ZZ jak Zorro A Ty będziesz rozkminiał moje gówno jak Kolombo Siedź pod kołdrą Mongoł przekaż kondolencje wrogom Że pierdoli mnie ich logo, a tym bardziej ich portfolio Jestem kondor, przekaż orłom, życie to nie Volvo Jak chcą bezpiecznie latać niech się wbiją w kondom Tak bombiąc wjeżdżam z kontrą, pełen control Kontroluje track, on doprowadzi mnie wolno To wolność bez ortodoksyjnych praw, ogłoś To pierdolony hardcore rap jak bukkake p**no [Hook x2] [Verse 2] Pompuję flow tą pompą, stąd aż po Hongkong non top Leci nasz Concorde z korbą, nie wiemy skolko Nieważne co masz pod podomką, wiesz, że rymy klątwą Robimy nimi triki jakby były deskorolką Importowany sport to [?] Z kraju gdzie się błaźni na co dzień Max Kolonko Z 3W kompanii skorpion rym wali z kontrą To jakby Tobie na dom ziom spadło sto megaton bomb Podobno mam kasę i prywatny tor torped Dlatego wyrzucam w miasto flow jak prasę Kolporter Dlatego nie możesz zasnąć ziom, bo to Cię połknie Dlatego nie możesz w to bagno brnąć, wyjeb ten longplay [Hook x2] [Verse 3] Nie będę Cię czarował jak jebany Belmondo Wjeżdżam jak horror z hordą robimy tutaj Mordor I według prognoz zostawiam splądrowany Gondor Styl zaplombowany plombą, kolejne combo Jestem Yodą, jeśli Ty rycerzem Jedi I panoszę się jak Lobo w czasach bezkrólewia Idę swoją drogą, to zabiera mnie jak hera Choć ta muzyka jak stegodon sama nie wie, że wymiera Pierdoli mnie jury, bo nie śpiewam szmiry Jestem jak Geralt z Rivii, muzyka to Ciri Drży mi medalion na szyi, gdy nie słyszę cienia styli Czyli tu technika sk**i wjeżdżam na popowe strzygi Lubię zmieniać rymy jak Tiger Woods zmieniać zdziry Rapowy empiryzm, nie spadło z nieba mi nic Tu gdzie betonowych drzew labirynt idę przez rewiry W kraju Poloneza, wódki, amfetaminy [Hook x2] [Tekst - Rap Genius Polska]