White House Records - Lubisz to lyrics

Published

0 132 0

White House Records - Lubisz to lyrics

[Intro] Lubisz to suko Kiedy, kiedy Let's go [Zwrotka] Kiedy wchodzę na ten bit w ręce mam Tyskie w puszcze W dupie mam jeszcze kilka piw, a już mikrofon na muszcze Robię dla chłopaków hit, śląski sh**, poznasz mnie po łusce F do o do k do u do s na wizytówce Puszczam to w obieg, to będzie chodzić ci po głowie Będzie chodzić ci po głowie w domu, w klubie, w samochodzie I wszędzie indziej, co dzień, w windzie i na imprze W sensie, że "jaki dziś dzień?", miliony mignięć Wolę być chamem wiesz? Co pochytane jest To pochytane będzie w przyszłości zapewne też Nieprzewidziane. Chcesz wiedzieć co jest grane, nie Wierzę w to, że to jest zapisane w ruchu planet gdzieś Być losu panem chcesz? Przestań mnie wielbić Ja nie przestanę mieć przejebane aż do śmierci Ja nie przestanę nieść przejebanie wielki diament To spływa z ręki, upływa czas, ubywa z butelki atrament Wchodzę na bit to, jakbym miał wszystko Za to kocham hi-hop. Lub: kiedy wchodzę na bit To jakbym miał wszystko wysadzić Kiedy wchodzę na bit, to po to by zabić Jestem terrorystą, yo! Mam przejebane flow i z braku laku Mogę za sobą pozostawić cmentarzysko wack'ów Będę się dalej piał, pływał po tracku Dla rapu robię to tak sobie, bez tematu To tylko słowa, mogę nimi czarować Twoja w tym głowa burzyć i budować od nowa coś Zaryzykować, nie chować głowy w piasek Zachować klasę, spróbować zrobić coś przed czasem Sprawdź to! Musi się udać! Dziś wierzę w cuda Masz to jak w banku, stówa! Sprawdź to! Trzeba zasuwać, jak Hayabusa Jakby się walił świat w gruzach [Refren] Lubisz to suko Lubisz to suko Lubisz to, lubisz to Lubisz to suko Lubisz to suko Lubisz to suko Lubisz to suko Kiedy wchodzę na ten bit Lubisz to suko Kiedy wchodzę na ten bit Lubisz to suko Lubisz to suko Lubisz to suko Lubisz to suko Ej [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]