1. Po pierwsze ty nie mów źle o moim klanie, Bo to tak jak byś mówił brzydko o mojej mamie, Szanuj moje zdanie Kasta nie kłamie, Teraz obskurw jak taran przeszkody łamie, Szacunek dla braci od browarów w bramie, Mnie i moich kumpli łączy wspólne znamię, odrzuconych piętno, Nie jestem panienką nie daje dupy i skurwię się nie prędko Druga zasada z łap się zawsze odpada takie jest życie a oto jest moja rada, tak się składa że szmacić się nie wypada, cssi... Zamilcz i dołącz do stada której jest ślepe i nie odpowiada za swoje czyny, okręcę was jak zwój grubej liny wasze hiphopowe szczyny są jak pryszczaty tyłek angielskiej dziewczyny, trzy. 2. Kwestia czwarta nigdy nie oszukuj przy kartach Bo mój skład już je rozdał Gra jest świeczki nie warta, Jak cztery promile kiedy wsiadasz do auta Kasta płynąca pewnie barka widzisz rzeka jest wartka Płyty mój skład ma farta To Odra nie warta sprawa tymfa jest Warta, Jak żart w ustach marnego dyletanta. Kwestia piąta zawsze po sobie sprzątaj, Wymieć brud który czai się we wszystkich kątach, Wychyl herbatę gdy piąta i sprawdź kim był Hugo Kołłątaj, Nie opieraj życie na mrzonkach, Nie gustuje w mrożonkach, Stuff mam w wewnętrznych kieszonkach. Sześć, kolejna łamigłówka, Pierdol miejsca w których królewna makówka, Szepcząc zdradliwe słówka budzi rządzę w półgłówkach, Którym się marzy korona na główkach 3. Siedem, w moim regulaminie pierdol fanów agresji, Kasta nigdy nie zginie, Chociaż świat bije, wszystko wciąż płynie Panta rei uwierz starej maksymie Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie, Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie, Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie, Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie. Po pierwsze ty nie mów źle o moim klanie, bo to tak jak byś mówił brzydko o mojej mamie, Szanuj moje zdanie Kasta nie kłamie, teraz obskurw jak taran przeszkody łamie, Szacunek dla braci od browarów w bramie, mnie i moich kumpli łączy wspólne znamię, odrzuconych piętno, Nie jestem panienką nie daje dupy i skurwię się nie prędko Druga zasada z łap się zawsze odpada takie jest życie a oto jest moja rada, tak się składa że szmacić się nie wypada, cssi... zamilcz i dołącz do stada której jest ślepe i nie odpowiada za swoje czyny, okręcę was jak zwój grubej liny wasze hiphopowe szczyny są jak pryszczaty tyłek angielskiej dziewczyny, trzy. Kwestia czwarta nigdy nie oszukuj przy kartach bo mój skład już je rozdał Gra jest świeczki nie warta, jak cztery promile kiedy wsiadasz do auta Kasta płynąca pewnie barka widzisz rzeka jest wartka płyty mój skład ma farta To Odra nie warta sprawa tymfa jest Warta, jak żart w ustach marnego dyletanta. Kwestia piąta zawsze po sobie sprzątaj, wymieć brud który czai się we wszystkich kątach, Wychyl herbatę gdy piąta i sprawdź kim był Hugo Kołłątaj, nie opieraj życie na mrzonkach, nie gustuje w mrożonkach, stuff mam w wewnętrznych kieszonkach. Sześć, kolejna łamigłówka, pierdol miejsca w których królewna makówka, Szepcząc zdradliwe słówka budzi rządzę w półgłówkach, którym się marzy korona na główkach Siedem, w moim regulaminie pierdol fanów agresji, Kasta nigdy nie zginie, Chociaż świat bije, wszystko wciąż płynie Panta rei uwierz starej maksymie Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie, Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie, Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie, Znajdź dobro w samym sobie a prawdę w moim rymie.