Vixen - Monolith lyrics

Published

0 89 0

Vixen - Monolith lyrics

Wszedłem tu na dobre Mam za sobą tych weteranów, których serce bije wolniej dziś Jestem wychowa*kiem i respekt mam do nich Gdyby nie oni pewno nie miałbym po co żyć Chcemy kiedyś przejąć ciężar z ich barków Jesteśmy głodni zwycięstwa przy ich wsparciu Mamy wytrwałość hartów i głowy pełne pomysłów Które zamieniamy bez hajsu nawet w muzykę mistrzów Piękno umysłu, wszystko płynie Continuum, mogę umrzeć, lecz nie zginę Bo rozpaliłem tłum Umarł król, niech żyje król Aż wszystko mini znów I zamieni się w popiół Mój hip hop nie zginie już Gdzie odchodzi jedno by mogło żyć drugie Choć nauczyła mnie przeszłość, tego co dziś umiem Razem tworzymy niebo, przyszłość jest w naszych rękach Choć może nie być lekko - egzystencja Mimo, że mój krzyk na tym świecie jest tylko szeptem Nadepnę na jego piętę swoim piętnem I będę tam gdzie można wyjść, tylko po monolicie Bo chce czuć jako młody że to jest życie /2x Mam szacunek dla starszyzny I znam dobrze ich poczet Lecz dla naszych potrzeb przypasowałby ich pogrzeb Przecież my młodzi jesteśmy świata solą Jednak chyba za słoną bo idzie to drugą stroną Stołki tym do dupy przyrosły, mają stałe koryto Pionki stoją jak słup, spaśne jak Danny DeVito Co drugi wydawca, jak polityk, zawsze słowny problem Bo chce być efektywny, a nie efektowny Kwintesencja jest wtedy, gdy kwitną serca Żeby każdy do pracy mógł nieść swój potencjał Nie chce być na logotypie, zwisa mi to logo typie Mam taktykę, gdzie z taktem składamy hity Jedziemy innym pociągiem, to jest nasza kolej, do przodu nas ciągnie To już jest walka pokoleń i może nie wszytko co robiłem przyszło z radością Ale nie przejmuję się, bo to my jesteśmy przyszłością Mimo, że mój krzyk na tym świecie jest tylko szeptem Nadepnę na jego piętę swoim piętnem I będę tam gdzie można wyjść, tylko po monolicie Bo chce czuć jako młody że to jest życie /2x