Virus (producer) - Entliczek Pentliczek lyrics

Published

0 157 0

Virus (producer) - Entliczek Pentliczek lyrics

Raz, dwa, trzy, wypadasz z gry Kto dziś opuści nas, czy ja czy ty? [x2] Życie to bilet w jedną stronę, autostrada do śmierci Dobre prawa plus gorycz, stos pytań bez odpowiedzi Upada człowiek w oceanach przepowiedni Miłość i wiara , bez których nie ma egzystencji Chwila wachania, zgarnąć czarne marzenia Czy czarne ubrania i ogarnąć pojęcie To wyliczanka, nieobliczalna i wiedz że Tak wielu już dopadła, ciebie też kiedyś dosięgnie Raz, dwa, trzy, wypadasz z gry Kto dziś opuści nas, czy ja czy ty? [x2] Każda godzina zbiera swoje żniwa, a ten świat to maszyna Której nie powstrzymasz od setek lat W naszych żyłach zabójcy jak czas, ogromna siła Nieskazitelna jak wiatr, jak skała trwała Blady świt dookoła, tylko ty, ja i ona Blady świt, może ostatni ten widok nim skonam życie tonie w mig, życie jest chwilą Zapada wyrok, pss, palcem pstryk, mnie tam nie było Raz, dwa, trzy, wypadasz z gry Kto dziś opuści nas, czy ja czy ty? [x2]