Vienio - Zbiorowa terapia lyrics

Published

0 112 0

Vienio - Zbiorowa terapia lyrics

[Zwrotka 1] Są bezmyślni co pragną myśleć I bez pomysłu, co chcą zaistnieć Te pijaki chcą dziś trzeźwości I hejterzy co chcą miłości Agresorzy chcą opuścić ręce brat Tak, po zawale chcą nowe serce I zaliczyć brak gdy się ma pełną kieszeń I nieczuli co tęsknią do uniesień W szarej koszuli, brudny nieumyty Teraz w śmietniku wygrzebuje płyty Książki zeszyty, ty chcesz mu pomóc Z własnej woli dziś nie ma komu Żule co zapijają traumę Dziewczyna z miną starej panny Koleś co gada same farmazony Oszołomiony, jest wykluczony Napalony na seks pazerny Dziś zapragnął żonie być wierny Los człowieka na amplitudzie Prezes co pragnie do lasu uciec Korpo ludzie ciągle niewyspani Szukają ratunku dla siebie samych Gdyby mieli dziś alternatywę Chcieliby to zmienić niewątpliwie [Zwrotka 2] Skąpię, chcę być filantropem Ciężko walczy się z kłopotem Ludzie są postaw dobrych mają wokół Są jak kan*lie na każdym kroku Ludzie z lekami i wielu twarzy Źli fałszywi, źle się kojarzy Samotni chcą być w towarzystwie Ludzie co zjedli rozumy wszystkie Rodzić co nigdy nie kochał pociech Żeby być tatą wydawał krocie Chować najgłębiej swoje słabości i Budować na ludzkiej podłości bo Krytyka idzie na swoich Ukrywasz fakt, że się boisz Z wiekiem nagrywasz setkę uzależnień Naiwnie myśleć ze wszystko pięknie Żyć oszczędnie, az do przesady Głodem zamęczyć się, taki nawyk I ewidentnie wszystkie natręctwa Prowadzą ludzi do szaleństwa Wszystko jest wporzo, kurwa, jest wporzo Ludzie to tylko kłopoty mnożą Z pomocą Bożą liczyć na cuda I czekać aż w końcu się uda [Outro x2] Chodźmy na terapię Dziś wszyscy na terapię Już dziś na terapię To ewidentnie potrzebny zabieg [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]