HOOK Weź już nie płacz, tak mi dużo lepiej Tak mi dużo lżej, Ty byłaś moim jedynym lekiem Na którego zgubiłem receptę, pośród gwiazd Zapomnij o mnie, zabrał mnie wiatr 1 VERSE Halo skarbie, wiesz co? ostatnio mam się trochę gorzej Nie będę ukrywał bólu, stanę znów przed mikrofonem Wpadłem w paranoję, często modlę się o koniec życia Sam już nie wiem, czy można polegać na mych obietnicach Jedno jest pewne - sam to wiem - pozostaniesz W moim sercu, nawet kiedy przyjdzie pisać znów testament Moje serce jest słabe jak z piasku zamek Ale zawsze powiem prawdę, nie tylko pod wariografem Tylko nie kończ ze sobą po tych słowach, wiem, że bolą Ale bardziej boli czytać na głos mój nekrolog Nawet wrogom nie życzę czuć się tak samo jak ja Kiedy skończę ze sobą - to znak, że brak mi było sił nie jaj Nie chcę bólu znać, nie chcę pozbawiać Was życia Więc uśmiechnij się i nie płacz i nie miej żalu mi, że znikam I lepiej zapomnij o mnie, będzie prościej Tylko Ty się nie poddawaj, bo się na Tobie zawiodę 2 VERSE [Genał] Gdyby nagle moje życie się skończyło Gdyby nagle śmierć nakarmiła mnie morfiną Powiedziałbym Ci, żebyś żyła ze zdwojoną siłą Zawsze będę obok, bo łączy nas wielka miłość Ile razy byłem jak słowo bez liter? Pusty jak kieliszek, co go za często wypiłem I tak żyłem, ale wyłem, duszę swoją naderwałem Ale pomogłaś mi wstać, za to Ci dziękuję skarbie Zapomnij o tym co robiłem źle Pragnę, aby dobre chwile przypominały Ci mnie Gdy odejdę, to Eden właśnie ja opuszczę Bo tak czuję się przy Tobie, niebo dla Ciebie poruszę Ja odpalę kuszę na tych, którzy nie w porządku Zawsze będę przy Tobie, będę chronił Cię zza grobu Ty zapomnij o mnie, swoim życiem żyj Ale wiedz, że będę zawsze, będę tam, gdzie Ty 3 VERSE [Varti] Pamiętasz mała seks, filmy, alko Gdzieś my napici bardzo, plaża, weed, bo było warto Wszędzie razem, a czas to zmienił Wcześniej raczej nie brakło chemii Teraz tylko w pustej pościeli śpisz mała I pytają mnie znajomi co się stało z nami Dziś to mało ważne dla nich, chociaż mają z kim się napić Za dobrze znamy się - przez co tu mniej wpadasz Pewnie boisz się, że wrócimy do tego - wiem mała Albo po prostu nie chcesz, bo wiesz, że nie ma sensu I nie musimy gadać, rozumiemy się bez słów Znów zwalnia mi tak czas, to Ty byłaś nim Ja nie boję się, że sam tu będę i nawet teraz to mi na rękę Do związku innej tu nie chcę mieć, o inne sprawy nie martwię się Łagodny dla nas nie był mała ten czas I w sumie nie żałuję ani trochę nas I nawet kiedy powiem: weź zapomnij o mnie To wiesz, że się nie da mała Bo jestem unikatem, powiesz dużo o mnie Ale nie to, że ja chciałem źle dla nas