Eliza wyszła z domu, nie wróciła… Wybiegła wcześnie rano kupić chleb. Po drodze chyba adres mój zgubiła. Do dzisiaj nie wiem, gdzie mam szukać jej? Po arcytrudnej stronie moich marzeń, Od wtedy każdą chwilą jesteś Ty! Za sobą mamy tyle pięknych zdarzeń. Dlaczego nie chcesz dalej ze mną być? Ref: A ja codziennie wyczekuję I trwam, jak zasuszony kwiat. Twą twarz na lustrach dni maluję… I to jest - mój świat. Elizo możesz serce mieć dla kogoś, Lecz przecież kiedyś musisz tutaj przyjść… I znów pójdziemy razem wspólną drogą. Wystarczy raz zapukać w moje drzwi Ref: Bo ja cierpliwie jeszcze czekam. Bo ja przechodzę z kąta w kąt Czy wciąż Elizo będziesz zwlekać? Wymykać się z rąk.